Posiadająca bogate złoża diamentów i uranu Republika Środkowoafrykańska jest jednym z najbardziej zacofanych państw świata. Odkąd uzyskała niepodległość w 1960 r jest jednak synonimem biedy i upadku, a na jej historię składały się dotąd przede wszystkim zbrojne przewroty i rządy krwawych tyranów, z których najbardziej złowrogą sławę zdobył Jean-Bedel Bokassa (1966-79).
Na wiosnę w kraju doszło do kolejnej woskowej rebelii przeciwko rządom prezydenta Francois Bozize.
On sam przejął władzę przed dekadą w wyniku zamachu stanu. W celu zakończenia niestabilności politycznej w kraju pięć lat temu pod auspicjami ONZ zorganizowano konferencję pokojową w Liberville, gdzie podpisano „wszechstronne porozumienie pokojowe". Przewidywało m.in. włączenie do rządu przedstawicieli opozycji, zorganizowanie wyborów parlamentarnych w 2009 r. oraz prezydenckich rok później, a także utworzenie specjalnej komisji nadzorującej wprowadzanie w życie porozumienia. Już na początki 2009 r. Bozize powołał rząd jedności narodowej odstępując od uzgodnionych planów.
Rebelianci walki przeciwko Bozize zaczęli już rok temu i bardzo szybko zajęli większość kraju. Rolę mediatora w konflikcie podjęła Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Środkowej, z inicjatywy której 11 stycznia podpisano w Libreville kolejne porozumienie. Na jego podstawie rebelianci zrezygnowali z żądania ustąpienia prezydenta, którego zakończenie kadencji ustalono na 2016 r. Bozize zrekonstruował rząd włączając w niego członków opozycji. Ponadto miały zostać powołane nowe struktury armii narodowej, w skład których znaleźć się mieli rebelianci.
Prezydent ponownie jednak – zdaniem opozycji – nie wywiązał się z obietnic. Gdy w marcu rebelianci zajęli kraj, Bozize uciekł do Demokratycznej Republiki Konga, a władzę przejął stojący dotąd na czele antyrządowej koalicji organizacji paramilitarnych Seleka Michel Djotodia, który mianował się nowym prezydentem.
Po przejęciu przez niego władzy zamiast uspokojenia sytuacji, spirala przemocy zaczęła się błyskawicznie nakręcać. Regularnie dochodziło do grabieży, mordów oraz gwałtów, a w szeregi organizacji militarnych siłą werbowano dzieci. Wkrótce między różnymi oddziałami bojówek Seleki zaczęło dochodzić do walk.