To efekt skandalu korupcyjnego w Turcji, z powodu którego największe problemy w długoletnich rządach ma umiarkowanie islamistyczny premier Recep Erdogan. Erdogan, przypomina BBC, oskarżał policję i wymiar sprawiedliwości o udział w spisku przeciwko jego władzy.

Zwolnienia odbyły się w trybie przyśpieszonym, rząd wydał w nocy odpowiednie rozporządzenie, a rano stanowiska wielu zwolnionych w stolicy zajęli już funkcjonariusze z prowincji. Media piszą, że pracę straciło 350 policjantów.

Według dziennika "Hurriyet", powołującego się na prywatną agencję prasową Dogan, 350 zwolnionych policjantów pracowało w jednostkach specjalizujących się w wywiadzie kryminalnym oraz w walce z terroryzmem, przestępczością zorganizowaną, przestępstwami finansowymi, internetowymi i przemytem.

Około 80 osób z grupy zwolnionych to komisarze, pozostali to funkcjonariusze niższych stopni. "Hurriyet" pisze również, że po nocnej czystce w stołecznej policji ok. 600 policjantów przeniesiono na inne stanowiska.