Martin Schulz, przewodniczący PE, Antonis Samaras, premier Grecji oraz Moshe Kantor, przewodniczący Europejskiego Kongresu Żydów zgodnie uznali Grecję i Węgry za najbardziej zagrożone działaniami radykałów państwa UE. Za swoje zadanie uznali powstrzymanie ekstremizmu.
- Jako Niemiec czuje szczególną powinność, by nie dopuścić do rozwoju ksenofobii i rasizmu w Europie – mówił w Brukseli Martin Schulz. Mosze Kantor proponował z kolei sankcje prawne dla politycznych radykałów.
Badania sondażowe pokazują, że w tegorocznych euro wyborach ugrupowania radykalne i nacjonalistyczne mogą zdobyć od kilkunastu do nawet 30 procent głosów, co uczyni je czwartą lub trzecią siłą w parlamencie europejskim, jeśli zdołają stworzyć wspólny blok. O ile nie głoszą jawnie rasizmu lub poglądów totalitarnych mają pełne prawo uczestniczyć w wyborach i pomimo zapewnień przewodniczącego UE nie ma legalnych możliwości, by ich wykluczyć z demokratycznego procesu.
Brukselskie obchody dnia Holokaustu zostały zorganizowane przez parlament europejski i Europejski Kongres Żydów