Decyzja należy do Putina

Nie kompromis władzy z opozycją, ale piątkowe spotkanie Janukowycza z prezydentem Rosji zdecyduje o przyszłości kraju.

Publikacja: 04.02.2014 19:27

Łesia Orobec przychodzi na posiedzenia parlamentu w kamizelce kuloodpornej

Łesia Orobec przychodzi na posiedzenia parlamentu w kamizelce kuloodpornej

Foto: AFP

Dla liderów Majdanu kompromis miałby polegać na powrocie do konstytucji z 2004 r., która zasadniczo ogranicza kompetencje prezydenta. Dzięki temu Janukowycz mógłby pozostać u władzy jeszcze kilka miesięcy, być może do zaplanowanych na wiosnę przyszłego roku wyborów. A opozycja mogłaby w tym czasie obsadzić nowy rząd.

Jednak po dzisiejszym posiedzeniu ukraińskiego parlamentu szanse na taki scenariusz wydają się niewielkie. Udar, Batkiwszczyna i Swoboda, trzy ugrupowania popierające Majdan, nie mają w Radzie Najwyższej większości. Zaś lider popierającej prezydenta Partii Regionów Ołeksandr Jefremow już na początku plenarnego spotkania wykluczył zarówno pospieszną zmianę konstytucji, jak i rozpisanie wcześniejszych wyborów. To samo lider Udaru Witalij Kliczko usłyszał bezpośrednio z ust prezydenta. – Próbowałem go przekonać, że zmiana konstytucji uspokoi nastroje w kraju. Ale on odpowiedział, że jest to proces, który zajmie przynajmniej pół roku – relacjonował były mistrz w boksie wagi ciężkiej.

Witalij Łukianienko, który pełni rolę rzecznika rządu, mówi „Rz": „Ani obecna konstytucja, ani ta z 2004 roku nie zdały egzaminu. Opracowanie nowej ustawy zasadniczej nie może być zrobione pod dyktando ulicy. To jest poważny proces, który zajmie wiele miesięcy. Potem zaś projekt musi być głosowany dwukrotnie w trakcie dwóch odrębnych sesji parlamentu. Tak stanowi ukraińskie prawo".

Swój pomysł na zmianę konstytucji ma także Partia Regionów. Chce modyfikacji art. 2. ustawy zasadniczej, który przewiduje, że Ukraina jest państwem scentralizowanym podzielonym na 24 regiony, gdzie właściwie o wszystkich aspektach życia decyduje Kijów. Reforma miałaby przekształcić naszego wschodniego sąsiada w kraj federalny podzielony na siedem autonomicznych regionów z własnymi parlamentami i rządami. Część ekspertów uważa, że to szantaż ze strony prezydenckiego ugrupowania, które w ten sposób daje do zrozumienia, że zmiana ustroju kraju może doprowadzić do jego rozpadu na prorosyjski wschód i proeuropejski zachód. Propozycję poparli już w Radzie Najwyższej komuniści. Opowiedział się za nią także doradca szefa administracji prezydenta Andrija Kliujewa Wiktor Miedwiedczuk uważany za nieformalnego przedstawiciela Kremla w Kijowie.

Cierpliwość do ukraińskich władz tracą Niemcy. Zaledwie kilka dni temu, po spotkaniu z Donaldem Tuskiem, kanclerz Angela Merkel oświadczyła, że czas na nałożenie sankcji jeszcze nie przyszedł. Jednak we wtorek w wywiadzie dla sieci telewizyjnej ARD szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier wyraził już odmienne stanowisko. Jego zdaniem sankcje powinny być groźbą, która zmusi Janukowycza do podjęcia na poważnie negocjacji z opozycją. Steinmeier nie sprecyzował jednak, na czym miałyby polegać restrykcje wobec Kijowa. Ukraiński MSZ natychmiast wezwał niemieckiego ambasadora Christophere'a Weila w celu wyjaśnienia.

W środę Janukowycz spotka się w Kijowie z przedstawicielką ds. zagranicznych Unii Catherine Ashton. Tego same dnia będzie też rozmawiał przez telefon z wiceprezydentem USA Joe Bidenem. To jednak piątkowe spotkanie w Soczi z prezydentem Rosji określi przyszłości Ukrainy. Co do tego nad Dnieprem raczej nikt nie ma wątpliwości.

Dla liderów Majdanu kompromis miałby polegać na powrocie do konstytucji z 2004 r., która zasadniczo ogranicza kompetencje prezydenta. Dzięki temu Janukowycz mógłby pozostać u władzy jeszcze kilka miesięcy, być może do zaplanowanych na wiosnę przyszłego roku wyborów. A opozycja mogłaby w tym czasie obsadzić nowy rząd.

Jednak po dzisiejszym posiedzeniu ukraińskiego parlamentu szanse na taki scenariusz wydają się niewielkie. Udar, Batkiwszczyna i Swoboda, trzy ugrupowania popierające Majdan, nie mają w Radzie Najwyższej większości. Zaś lider popierającej prezydenta Partii Regionów Ołeksandr Jefremow już na początku plenarnego spotkania wykluczył zarówno pospieszną zmianę konstytucji, jak i rozpisanie wcześniejszych wyborów. To samo lider Udaru Witalij Kliczko usłyszał bezpośrednio z ust prezydenta. – Próbowałem go przekonać, że zmiana konstytucji uspokoi nastroje w kraju. Ale on odpowiedział, że jest to proces, który zajmie przynajmniej pół roku – relacjonował były mistrz w boksie wagi ciężkiej.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017