W Wilnie nie ma jednak zgody, ilu tak naprawdę przywódców stało na czele państwa w ciągu minionych 24 lat.
Grybauskaite jest jedyną osobą, której udało się drugi raz z rzędu zwyciężyć w wyborach prezydenckich. O ile jednak przed pięciu laty zdobyła pałac prezydencki już w pierwszej turze, o tyle tym razem potrzebne były dwie. Ale, tak jak i wtedy, zwyciężyła głównie dzięki hasłom walki z korupcją, przestępczymi klanami oraz zaangażowaniu na rzecz bezpieczeństwa kraju.
Nowa-stara głowa państwa demonstracyjnie podkreśla, że jest prezydentem zwykłych ludzi. W trakcie swojej pierwszej kadencji zrezygnowała z wystawnych przyjęć z okazji państwowych świąt, które tradycyjnie wydawali przywódcy litewskiego państwa. Równie demonstracyjnie skromna była jej sobotnia inauguracja.
Mieszkańcy Turniszek
Jednak końcówka drugiej kadencji może się stać swoistym testem, czy Grybauskaite jest konsekwentna w walce z przywilejami władzy i marnotrawieniem pieniędzy podatników.
Na Litwie, w jednym z biedniejszych państw Unii Europejskiej, ustępujący prezydent otrzymuje znaczne przywileje. Oprócz specjalnej emerytury, limuzyny i ochrony każdy z kończących kadencję litewskich szefów państwa otrzymuje willę z obsługą w podwileńskiej miejscowości Turniszki. Ta wioseczka, niegdyś zamieszkana przez miejscowych Polaków, stała się ekskluzywnym osiedlem, w którym w państwowych willach mieszkają obecna prezydent, były prezydent Valdas Adamkus, wdowa po byłym prezydencie Algirdasie Brazauskasie i inni wysokiej rangi urzędnicy.