Inicjatywa Paryża i Londynu to poważny krok w kierunku budowy europejskiej armii, idei, którą kilka dni temu na nowo wylansował Jean-Claude Juncker. Pomysł przewodniczącego Komisji Europejskiej ma być omawiany na szczycie w Brukseli w czerwcu.
– Porozumienie z Brytyjczykami oznacza, że po raz pierwszy w historii staniemy się współzależni. Bez zgody Londynu Paryż nie będzie mógł rozwijać uzbrojenia o strategicznym znaczeniu i odwrotnie – tłumaczy „Rz" Didier Philippe, wiceprezes koncernu MBDA.
A rzecznik firmy Jean Dupont dodaje: – Ostatni raz walczyliśmy ze sobą pod Waterloo, 200 lat temu. Mamy więc do siebie zaufanie.
To właśnie w ramach MBDA, które należy zarówno do British Aerospace, jak i do Airbusa, kraje zdecydowały się na współpracę. Zgodnie z przygotowywaną umową powstaną cztery „centra doskonałości", w ramach których będą rozwijane najnowocześniejsze technologie na potrzeby obu państw.
– Chodzi m.in. o systemy, dzięki którym radary wroga nie są w stanie namierzyć rakiety, czy bardzo nowoczesne silniki, które zwielokrotniają zasięg pocisku, wykorzystując sprężone powietrze jako paliwo – tłumaczy Philippe.