W kontekście gorączki złota, jaką przeżywa Polska w związku z poszukiwaniami "złotego pociągu", portal "Die Welt" pisze o szeregu innych podobnych akcji prowadzonych w wielu miejscach w Europie, a nawet w Ameryce Łacińskiej.
"Dość prawdopodobne jest, że ewentualne znalezisko w Wałbrzychu nie będzie zawierało nic sensacyjnego, bo oprócz znalezisk wiosną 1945 - po wkroczeniu do Niemiec wojsk alianckich - nie odkryto żadnych kryjówek z naprawdę wartościową zawartością".
Autor "Die Welt" zaznacza, że prawdziwych poszukiwaczy skarbów takie doświadczenia nie zniechęcają. Wierzą, że staną się w jednej chwili sławni i bogaci, dlatego podejmują niekiedy ogromne ryzyko; niemało było ofiar śmiertelnych przy nielegalnym otwieraniu tuneli czy nurkowaniu. Kto podejmuje takie próby bez pozwolenia, musi liczyć się z ukaraniem i roszczeniami odszkodowawczymi.
Ale nawet w przypadku oficjalnie zgłoszonych poszukiwań czyhają różne niebezpieczeństwa. A ponieważ nigdy niczego naprawdę wartościowego nie znaleziono, inicjatorzy poszukiwań muszą liczyć się ze startami finansowymi.
Jeziora, zamki, sztolnie
Autor artykułu "Die Welt" Sven Felix Kallerhoff wymienia cały szereg miejsc, gdzie już podejmowano takie próby.