„Nordkurier" z Neubrandenburga pisze: „W samym sercu Niemiec, w tłumie kobiety potraktowano jak zwierzęta łowne: osaczano, obrzucano obelgami, obmacywano, rozbierano, gwałcono, ograbiano. Co za potworność! Nawet policji brak jest słów. Lecz zamiast długo szukać wyjaśnień, policja już dawno powinna przystąpić do działania. Plac przed dworcem w Kolonii i okolice katedry są nie od pamiętnej nocy sylwestrowej miejscami, których kobiety powinny unikać. Już od lat grasują tam handlarze narkotyków, bandy złodziei i inni przestępcy. Władze Kolonii zdają się pasywnie temu przyglądać. Jeszcze gorzej byłoby, gdy całkowicie z tego zrezygnowały. Taka bezsilność jest bardzo niepokojąca,. To nie powinna w ogóle mieć miejsca. Każdy taki eksces w Niemczech związany z przemocą seksualną czy kradzieżą to o jeden za dużo".
„Handelsblatt" z Duesseldorfu zauważa: „Należy dyskutować nie tylko o rozwydrzonych hordach pijanych mężczyzn, ale także o pracy policji. Bo właśnie w liberalnym społeczeństwie policja musi pilnować porządku i ładu, ale zdaje się, że w wielu miastach to właśnie szwankuje. Zanim znów rozlegnie się wołanie o zaostrzenie przepisów, wiadomo już dziś, że możliwe jest zatrzymanie sprawców przez noc, zakazanie im przebywania w pewnych miejscach czy deportacja tych, którzy dopuścili się przestępstwa.
Policja musiałaby tylko częściej stosować te narzędzia a politycy, po latach cięć budżetowych, powinni znów zadbać o wzmocnienie personalne policji, żeby ekscesy takie, jak w Kolonii już nigdy się w Niemczech nie powtórzyły".
„Die Welt" z Berlina pyta: „Dlaczego tak długo trwało, zanim wszyscy uzmysłowili sobie wymiar tego, co wydarzyło się w sylwestrową noc w Kolonii: władze miasta, policja, politycy i opinia publiczna w całych Niemczech? Ponieważ taka kombinacja zmasowanych aktów molestowania seksualnego i kradzieży jest czymś zupełnie nowym. Wydarzenia w Kolonii mogą stać się sygnałem ostrzegawczym. Tchórzostwo pod maską ostrożności cieszy tylko wrogów demokracji. Wolność można zapewnić wyłącznie przez zagwarantowanie bezpieczeństwa. Więcej uwagi należy poświęcić kontrolom policji w przestrzeni publicznej i ściganiu czynów karalnych z pełną surowością prawa. Po to, żeby nasze społeczeństwo mogło w tych niespokojnych czasach pozostać otwarte, przyzwoite i liberalne ".
„Frankfurter Rundschau" sugeruje: „Niektórzy sądzą, że ekscesy w Kolonii w noc sylwestrowa dlatego tak późno wyszły na jaw, ponieważ rzekomi sprawcy pochodzili z Afryki Północnej. Pewne jest, że to działa na rasistów jak oliwa dolana do ognia. Ale bagatelizowanie tej sytuacji z powodów politycznych jest błędem, ponieważ byłoby to szydzeniem z koszmaru, jaki przeżyły ofiary".