Od 24 lutego 2022 roku Rosja miała stracić na Ukrainie ok. 199 980 żołnierzy, 3 762 czołgi, 7 348 pojazdów opancerzonych, 3 150 zestawów artyleryjskich, 562 wyrzutnie rakiet, 316 zestawów przeciwlotniczych, 308 samolotów, 294 śmigłowce, 2 732 bezzałogowe statki powietrzne, 973 pociski manewrujące, 18 jednostek nawodnych, 6 048 pojazdów (w tym cystern) i 410 jednostek sprzętu specjalnego. Tak wynika z informacji przekazanych przez Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Tournée po Europie
Po Rzymie, Berlinie i Paryżu Wołodymyr Zełenski przyjechał do Londynu, drugi raz w czasie wojny. We wszystkich stolicach otrzymywał obietnice pomocy wojskowej.
Włosi zapewnili, że przyślą przede wszystkim broń przeciwlotniczą. Pomoc Niemiec ma mieć wartość ponad 2,5 mld dolarów. W Berlinie Zełenski podpisał z kanclerzem Olafem Scholzem deklarację, w której określono, że Ukraina powinna być wyzwolona „w międzynarodowo uznanych granicach”, czyli łącznie z Krymem. Na Zachodzie cały czas trwa bowiem dyskusja, jakie powinny być ukraińskie cele wojny obronnej. Część polityków (w tym w Waszyngtonie) uważa, że Krym i okupowane części obwodów donieckiego i ługańskiego są już poza zasięgiem Kijowa.
W Paryżu Zełenski dostał obietnicę otrzymania m.in. lekkich czołgów i wozów bojowych. W Londynie za to publicznie pojawiła się kwestia dostaw zachodnich samolotów bojowych. Ukraińcy cały czas proszą o amerykańskie myśliwce F-16, które m.in. bardzo wzmocniłyby obronę przeciwlotniczą. USA jako ich producent uchylają się od podjęcia decyzji, sugerując jednak, że nie będą się sprzeciwiać, jeśli europejscy sojusznicy je dostarczą. Sama Wielka Brytania ich nie posiada (lotnictwo opiera się na eurofighterach), ale gotowa jest wejść w skład koalicji państw wzmacniających ukraińskie lotnictwo, szkoląc pilotów czy dostarczając części zamienne.
Już w Rzymie Zełenski mówił o „koalicji niszczycieli”, czyli państw gotowych dostarczyć Ukrainie zachodnie samoloty lub szkolić pilotów. Eksperci wskazują jednak, że to Wielka Brytania odgrywa rolę najbardziej radykalnego sojusznika Kijowa, jako pierwsza przekazała mu pociski rakietowe dalekiego zasięgu. Jednocześnie jednak władze USA jeszcze latem ubiegłego roku wydzieliły 200 mln dolarów na szkolenie ukraińskich pilotów. Nie wiadomo jednak, czy te fundusze zostały wykorzystane.
Część uzbrojenia dotrze z Europy do Ukrainy prawdopodobnie już po planowanej kontrofensywie i posłuży do wzmacniania armii po bez wątpienia ciężkich walkach.