– My też nie możemy w nim uczestniczyć. Sobór nie będzie już powszechny. Należy zwołać go później – powiedział metropolita Iłłarion o podjętej w ostatniej chwili decyzji Moskwy bojkotu spotkania przygotowywanego od 55 lat.
Ostatni sobór powszechny, uznawany przez wszystkich prawosławnych, odbył się w VIII wieku, 200 lat przed wielką schizmą, czyli rozpadem chrześcijaństwa na katolicyzm i prawosławie.
Spośród 14 Kościołów prawosławnych obecnie na Kretę nie chcą jechać Cerkwie z byłych krajów komunistycznych (bułgarska, gruzińska i serbska) oraz patriarchat Antiochii (leżącej w Turcji, ale obejmującej jurysdykcją wiernych w Libanie i Syrii). Sofii, Belgradowi i Tbilisi nie podobają się dokumenty przygotowane na spotkanie. Domagają się, by były znacznie bardziej konserwatywne, np. odrzucające ekumenizm i uznające chrześcijan innych wyznań za heretyków.
Patriarchat Antiochii zaś spiera się z patriarchatem Jerozolimy o przynależność poszczególnych parafii i ma za złe Konstantynopolowi, że nie interweniował po jego stronie. Cerkiew serbska toczy spory o granice z Cerkwią rumuńską.
– Oczekujemy, że (wszyscy) przyjadą razem. Przygotowania trwają, sobór się odbędzie – powiedział należący do komitetu organizacyjnego Alexander Karloutsos, duchowny amerykańskiej eparchii podległej patriarsze Konstantynopola.