Jouni Lehikoinen, wikary parafii w Turku podkreśla, że przedstawiciele kościołów dobrze wiedzą, kto spośród osób mieszkających na terenie danej parafii przeszedł na chrześcijaństwo z islamu, lub innej religii.
Fińskie kościoły szacują, że setki uchodźców, którzy przybyli do Finlandii zdecydowały się na konwersję. Tymczasem Fiński Urząd Imigracyjny pyta o religię wyznawaną przez imigranta bądź uchodźcę tylko raz - w czasie wywiadu po przybyciu danej osoby do kraju.
W efekcie władze imigracyjne nie mają informacji o ewentualnej konwersji imigranta.
Jest to o tyle istotne, ponieważ - jak mówi Lehikoinen - w niektórych państwach muzułmańskich osoby, które w Finlandii przeszły na chrześcijaństwo, mogą być za to prześladowane.
Duchowny zapewnia jednocześnie, że kościoły robią wszystko, by unikać "fałszywych konwersji" - tzn. sytuacji, w których dana osoba przechodzi na chrześcijaństwo tylko po to, by uzyskać status uchodźcy.