W internetowym archiwum arystokracji rosyjskiej trzeba wpisać „Andrej Gagarin”, a potem klikać na odnośnik „ojciec”. Po wielu kliknięciach dojdzie się do hasła „Rurik Knjaz Novgorodskij, zmarły w 879 r.”.– Rzeczywiście w prostej linii w 31. pokoleniu pochodzę od legendarnego księcia Ruryka – mówi siwowłosy mężczyzna. W jasnej, rozpiętej pod szyją koszuli o podwiniętych rękawach nie wygląda na księcia. Tymczasem Andriej Pietrowicz Gagarin, z zawodu fizyk, specjalista od laserów, jest księciem i marszałkiem Gubernialnego Petersburskiego Zgromadzenia Szlachty.
Oleg Karamyszew obraca na palcu sygnet z herbem rodowym. – Karamyszewowie to stary ród, dokumenty na jego temat istnieją od początków XV wieku – opowiada. – Przodek był bojarem w Suzdalu, walczył z Moskwą. Jego dzieci i wnuki już Moskwie służyły.Jest historykiem prawa państwowego Rosji i sprawuje funkcję wicemarszałka zgromadzenia.
Przed 1918 r. w Rosji było około 1,8 miliona osób zaliczających się do szlachty. Wśród nich dominującą pozycję zajmowała stara szlachta, potomkowie rodów kniaziowskich (choćby Gagarinowie) oraz bojarskich (jak Karamyszewowie). Szlachta utytułowana to książęta, hrabiowie i baronowie – tytuły nadawał car od I połowy XVIII wieku.Mniej ważni byli członkowie szlachty dziedzicznej, a także dożywotniej i „bez ziemi”: już pierwszy stopień oficerski dawał automatycznie szlachectwo osobiste. Rewolucja zniosła jednak stan szlachecki, a czekiści wymordowali wielu z jego przedstawicieli.Dzisiejszy Petersburg szybkimi krokami oddala się jednak od dramatycznych dla szlachty czasów Związku Radzieckiego. Ale też, choć sierpy i młoty zostały zastąpione przez carskie dwugłowe orły, a monumentalne budowle przypominają czasy sprzed 1917 roku, oddala się też od dawnej Rosji. Nie jest już miastem carów, raczej – prezydenta Władimira Putina i Dmitrija Miedwiediewa, który w najbliższą niedzielę zostanie zapewne jego następcą. Potomkowie szlachty są dziś zwyczajnymi ludźmi.
Chociaż wielu obywateli interesuje się tym stanem. – Możemy nawet mówić o modzie – kiwa głową Karamyszew. – Tyle że teraz każdy może sobie założyć „zgromadzenie szlachty” i je zarejestrować...W Petersburgu oprócz kierowanego przez księcia Gagarina jest również drugie, konkurencyjne zgromadzenie. – My przyjęliśmy zasadę dziedziczenia szlachectwa tylko po mieczu, czyli w linii męskiej. Oni dopuszczają również dziedziczenie po kądzieli, czyli w linii żeńskiej – wyjaśnia Gagarin. – Chcemy jednoczyć prawdziwą szlachtę. Mamy kilkuset członków należących do stu rodów.
Wśród członków są też Polacy. – Reprezentanci 35 polskich rodów – wyjaśnia pani Irena Kwiatkowska, która starannie udokumentowała szlacheckie pochodzenie swojego rodu. Podkreśla, że zarówno jej, jak i innym członkom zgromadzenia chodzi przede wszystkim o odtworzenie dokumentacji świadczącej o dawnej szlachcie, a nie odgrywanie jakiejś szczególnej roli w dzisiejszej Rosji.