Karlheinz Schreiber nie jest zwykłym aferzystą. Gdy w poniedziałek zasiadł na ławie oskarżonych sądu w Augsburgu, całe Niemcy zamieniły się w słuch. 75-letni lobbysta z Bawarii to bohater największego skandalu politycznego zjednoczonych Niemiec. Rozdawał politykom miliony, licząc na ich przychylność dla jego interesów związanych z eksportem broni. Był wśród nich Wolfgang Schäuble, ówczesny szef CDU, a obecny minister finansów w rządzie Merkel. Przyjął od Schreibera przed laty pokaźną paczkę, w której było 100 tysięcy marek.
– Czy ma pani zaufanie do ministra finansów zamieszanego w taką aferę? – pytano kanclerz Merkel, gdy powierzyła Schäublemu resort finansów. – Tak – odpowiedziała krótko kanclerz.
Schäuble nie wziął pieniędzy dla siebie – przekazał je na nielegalne konta partii. Na jej czele nie stał już wtedy Helmut Kohl, który odszedł w atmosferze skandalu, gdy się okazało, że przez lata zarządzał brudnymi pieniędzmi CDU.
Jego następcą został Schäuble, który podał się do dymisji, gdy światło dzienne ujrzała afera z paczką banknotów. To otworzyło drzwi do wielkiej kariery Angeli Merkel. W 2000 roku była jedynym politykiem o czystych rękach w ówczesnym kierownictwie CDU.
Schreiber ujawnił już wcześniej nieco szczegółów ze swego życia aferzysty, ale nie powiedział jeszcze wszystkiego. Czy uczyni to w trakcie procesu? „Mało prawdopodobne” – piszą niemieckie media. Podobno nie zamierza zdradzać wszystkich swoich tajemnic.