Dotychczas kazirodztwo było rozpatrywane przez francuskie sądy w kategoriach „gwałt” lub „wykorzystanie na tle seksualnym” za sprawą Napoleona, który w 1810 roku uznał je za „religijne tabu” i usunął z kodeksu. Nowe prawo wyraźnie określa, co należy uznać za kazirodztwo. To „gwałt lub wykorzystanie seksualne w obrębie rodziny popełnione na osobie nieletniej przez krewnego lub inną osobę, która ma prawną władzę nad ofiarą”. Chodzi o rodziców, rodzeństwo, dziadków, wujów, ale także partnerów członków rodziny.
– Zanim zaczniemy walczyć z tabu, najpierw musimy zacząć nazywać je po imieniu – mówiła uradowana decyzją deputowanych Isabelle Aubry, szefowa Międzynarodowego Stowarzyszenia Ofiar Kazirodztwa. Ocenia się, że we Francji takich osób jest około dwóch milionów. Kazirodztwo – przypomina „Daily Telegraph” – nie jest uznawane za przestępstwo m.in. w Belgii, Portugalii, Turcji i Brazylii.