Czarnoskóry senator ze stanu Illinois wygrał prawybory w Karolinie Północnej przewagą 56 do 42 procent głosów.
W prawyborach w stanie Indiana zwyciężyła Clinton, choć uzyskała tak niewielką przewagę, iż długo tego zwycięstwa oficjalnie nie ogłaszano. Senator z Nowego Jorku zdobyła poparcie 51 procent wyborców. Obama otrzymał 49 procent. Oznacza to, że pani senator wyprzedziła rywala o około 21 tysięcy na ponad 1,2 mln oddanych głosów.
W ocenie większości obserwatorów, Obama umocnił się na pozycji faworyta do nominacji. Clinton, jeśli nawet nie straciła całkowicie szansy na przekonanie superdelegatów do głosowania na nią mimo przewagi Obamy w liczbie wygranych stanów i zebranych głosów wyborców (patrz ramka pod tekstem), to na pewno szanse te nadwerężyła.
Hillary Clinton poinformowała swych sympatyków, że zamierza kontynuować starania o prezydencką nominację. Senator z Nowego Jorku, z mężem byłym prezydentem Billem i córką Chelsea u boku, zapewniła jednak, że poprze każdego, kto tę nominację otrzyma. - Niezależnie od tego, co się stanie, będę pracowała na rzecz kandydata Partii Demokratycznej, bo w listopadzie musimy wygrać - mówiła na wiecu w Indianapolis.
Gdy pierwsze stacje ogłosiły jej prawdopodobne zwycięstwo w Indianie, mimo niewielkiej przewagi Clinton wygłosiła entuzjastyczną mowę. - Dziś jest noc waszego triumfu. Wyszliśmy z cienia. Dzięki wam, pełną parą zmierzamy do Białego Domu - oświadczyła.