RZ: Na liście priorytetów francuskiego przewodnictwa brakuje traktatu lizbońskiego. Czy to oznacza, że prezydent Francji rezygnuje z reformy unijnych instytucji?
Fabio Liberti:
Wręcz przeciwnie. Przez następne sześć miesięcy Sarkozy będzie szukał wyjścia z kryzysu wywołanego przez irlandzkie „nie”. Nie będzie to łatwe. Już teraz wiadomo, że traktat nie wejdzie w życie (jeśli w ogóle uda się go wprowadzić) w przewidzianym terminie 1 stycznia 2009 roku. Sarkozy będzie więc usiłował dojść do porozumienia z tymi krajami, które chcą iść do przodu i którym zależy na pogłębieniu integracji. Opanowanie irlandzkiego kryzysu będzie moim zdaniem jego głównym priorytetem.
Można powiedzieć, że francuskie plany na następne sześć miesięcy są ambitne i raczej trudne do zrealizowania...
Sarkozy ma przed sobą trudne sześć miesięcy.