Ze względu na opór Berlina będącego jednym z 16 niemieckich landów reprezentowanych w Bundesracie nie doszło jednak do przyjęcia projektu ustawy przewidującej także zakaz tworzenia komercyjnych organizacji zajmujących się udzielaniem pomocy osobom, które zamierzają rozstać się z życiem.

Jedną z istniejących już instytucji jest Dr. Roger Kusch Sterbehillfe. Jej założyciel Roger Kusch, były minister sprawiedliwości w rządzie Hamburga, przyznał kilka dni temu, że pomógł w samobójstwie 79-letniej Bettinie S. Wywołało to falę oburzenia i dyskusję w Bundesracie. – Nie możemy dopuścić do komercjalizacji śmierci – protestowali przedstawiciele Bawarii i wielu innych landów.

– Nie wszystko, co jest niegodne, musi być karalne – powiedziała Gisela von der Aue, minister sprawiedliwości w rządzie Berlina. Wiele parlamentów landowych od lat domaga się karalności za pomoc w samobójstwie. Eksperci ostrzegają, że problemem będzie wytyczenie precyzyjnych granic pomiędzy pomocą aktywną a nieaktywną. Nieaktywna pomoc w dokonaniu samobójstwa (jak np. dostarczenie trucizny) nie podlega w Niemczech karze w przeciwieństwie do „aktywnej pomocy w śmierci”.