Od kilku dni spekulowało się, że Obama być może ogłosi decyzję w środę. Dotychczas senator z Illinois i jego współpracownicy byli w tej kwestii bardzo dyskretni. Jak twierdzi "New York Times", na "krótkiej liście" pozostali gubernator Wirginii - Tim Kaine, senator z Indiany - Evan Bayh i senator z Delaware - Joseph Biden. Czasem dorzuca się też nazwisko gubernator Kansas, Kathleen Sebelius. Niedawna rywalka Obamy do nominacji, Hillary Clinton, raczej nie jest brana pod uwagę.
W przemówieniu wygłoszonym w Północnej Karolinie w nocy polskiego czasu Obama oświadczył, że chce by jego współkandydat był "człowiekiem wartości, który do polityki przyszedł z właściwych powodów". - Chcę kogoś niezależnego, kogoś kto będzie umiał mi powiedzieć: "Panie prezydencie, uważam że się pan myli" - tłumaczył. - A przede wszystkim chcę kogoś, kto sam nadawałby się na prezydenta i komu ufam - dodał.