– To supernominacja dla Kościoła. Lepszego kandydata z Polski nie było – tak prof. Jan Grosfeld z Instytutu Politologii UKSW zareagował na wieść o wybraniu księdza Piotra Mazurkiewicza na sekretarza generalnego COMECE, czyli Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej.
– Ale jestem przekonany, że wybrano go na tę funkcję nie dlatego, że jest Polakiem, ale dlatego że jest Europejczykiem w głębokim znaczeniu tego słowa – dodaje.
48-letni ks. Piotr Mazurkiewicz, z wykształcenia inżynier, filozof, socjolog i politolog, do niedawna był dyrektorem Instytutu Politologii UKSW.
Jest szanowanym ekspertem w dziedzinie prawa unijnego. Zwolennik integracji naszego kraju z Unią, ale niebezkrytyczny. Choć w 2005 roku popierał wejście Polski do Unii Europejskiej, to już w ubiegłym roku twardo krytykował unijną kartę praw podstawowych. Uważał, że jej zapisy w takich sprawach jak prawo do życia, definicja małżeństwa czy te dotyczące klonowania są tak nieprecyzyjne, iż trudno przewidzieć ich konsekwencje. Uznał więc, że lepiej kartę odrzucić.
Można zatem sądzić, że także na nowym stanowisku ks. Mazurkiewicz łatwo nie ulegnie tendencjom rezygnacyjno-ugodowym w Kościele wobec prawa unijnego. Przy tym wszystkim jest otwarty na dialog i na media. Zapewne pomaga mu doświadczenie telewizyjne. Przez dziesięć lat był konsultantem programów religijnych w programie II TVP. – To jeden z tych księży, którzy utwierdzają moją wiarę w moc sutanny – mówi Małgorzata Ziętkiewicz, dziennikarka Polsatu, wcześniej TVP.