Kryzys przerasta Angelę Merkel

Kryzys finansowy brutalnie wdarł się do polityki. Niemcy tracą zaufanie do prawicowych partii.

Aktualizacja: 08.10.2008 19:46 Publikacja: 08.10.2008 17:52

Angela Merkel na kongresie CDU

Angela Merkel na kongresie CDU

Foto: AFP

Wyniki opublikowanych badań opinii publicznej są dla obozu kanclerz Angeli Merkel druzgocące. Partie chadeckie CDU/CSU mają poparcie już tylko jednej trzeciej obywateli. Ich przewaga nad socjaldemokratami (SPD) stopniała do sześciu punktów procentowych. – Jestem zdumiony, że zawirowania na rynkach finansowych w tak szybkim tempie przekładają się na zmianę politycznych preferencji – mówi prof. Arnulf Baring, znany z krytyki niemieckiego modelu państwa opiekuńczego.

Jeszcze nie tak dawno chadecja miała dwucyfrową przewagę nad SPD. Pozwalało to jej spać spokojnie i powoli przygotowywać się do paktowania z liberałami z FDP. To oni mieli zastąpić SPD w roli partnera koalicyjnego w przyszłym rządzie Angeli Merkel. Ale obywatele Niemiec, zajęci liczeniem strat na giełdzie, w funduszach emerytalnych i firmach ubezpieczeniowych, przypomnieli sobie, że to CDU trzy lata temu wypisała na swych sztandarach hasła gospodarczego neoliberalizmu.

– To jedna z przyczyn spadku popularności ugrupowań chadeckich. Drugą jest katastrofa CSU w Bawarii – tłumaczy Werner Patzelt, politolog z uniwersytetu w Dreźnie.

Jego zdaniem z CDU/CSU jest jak z Partią Republikańską w USA. To jej kandydatowi Johnowi McCainowi wieje w oczy wiatr kryzysu finansowego. McCainem jest w Niemczech Angela Merkel.

– Nie jest ona typem twardego polityka o cechach przywódczych, nieodzownych w sytuacjach kryzysowych – słychać na berlińskich salonach. To kolejna przyczyna, dla której obóz chadecji znalazł się nagle w defensywie. Merkel robi, co może. – Rządowe gwarancje dla prywatnych wkładów oszczędnościowych w bankach nieznacznie poprawiają nastroje, gdy cała gospodarka zmierza ku kryzysowi – tłumaczy Henrik Enderlein z Hertie School of Governance. Tego lękają się obywatele najbardziej, mając w pamięci niedawne czasy, gdy ich kraj nazywano chorym człowiekiem Europy.

Nadzieją chadecji jest obecnie Horst Seehofer z bawarskiej CSU, minister rolnictwa w rządzie Merkel. Przystąpił właśnie do sprzątania bawarskiej sceny politycznej po swych poprzednikach, odwołanych dwa tygodnie temu z urzędów przez niezadowolonych wyborców.

– Nie będzie rozkazów ani posłuszeństwa – powiedział w środę po desygnowaniu go na szefa CSU i kandydata tej partii na premiera Bawarii. W powszechnej opinii autorytarny system rządów, nepotyzm i arogancja władzy doprowadziły CSU do zawału. Seehofer pragnie to zmienić, mając świadomość, że słabość CSU może pozbawić całą niemiecką chadecję szans w przyszłorocznych wyborach do Bundestagu. Chadecja dawno już porzuciła neoliberalne pomysły reformatorskie. W opinii wielu ekspertów jest lepiej przygotowana - ideologicznie i programowo – niż SPD, by stawić czoło obecnym zawirowaniom. Niemcy są jednak od lat szkolnych zainfekowani ideami lewicowymi. „Nowoczesne niewolnictwo“, „Codzienna walka“ – to tytuły ze szkolnych podręcznikach ekonomii, w których można znaleźć obszerne cytaty z programów związków zawodowych i odsyłacze do literatury organizacji Attac walczącej z globalizacją i neoliberalizmem.

Czy w takich warunkach chadecja może odzyskać utracony grunt? – Czarno to widzę. Kryzys sprzyja lewicy. Będziemy mieli szczęście, jeśli uda się utrzymać obecną koalicję rządową. Niewykluczone, że za rok rządy obejmie koalicja czerwono-czerwono-zielona – mówi Arnulf Baring. Oznaczałoby to, że do rządu wejdą przedstawiciele Partii Lewicy, lewicowi populiści z zachodnich Niemiec i postkomuniści ze Wschodu.

Wyniki opublikowanych badań opinii publicznej są dla obozu kanclerz Angeli Merkel druzgocące. Partie chadeckie CDU/CSU mają poparcie już tylko jednej trzeciej obywateli. Ich przewaga nad socjaldemokratami (SPD) stopniała do sześciu punktów procentowych. – Jestem zdumiony, że zawirowania na rynkach finansowych w tak szybkim tempie przekładają się na zmianę politycznych preferencji – mówi prof. Arnulf Baring, znany z krytyki niemieckiego modelu państwa opiekuńczego.

Jeszcze nie tak dawno chadecja miała dwucyfrową przewagę nad SPD. Pozwalało to jej spać spokojnie i powoli przygotowywać się do paktowania z liberałami z FDP. To oni mieli zastąpić SPD w roli partnera koalicyjnego w przyszłym rządzie Angeli Merkel. Ale obywatele Niemiec, zajęci liczeniem strat na giełdzie, w funduszach emerytalnych i firmach ubezpieczeniowych, przypomnieli sobie, że to CDU trzy lata temu wypisała na swych sztandarach hasła gospodarczego neoliberalizmu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017