Cztery śmigłowce wylądowały w niedzielę w syryjskiej wiosce w pobliżu granicy z Irakiem. Komandosi mieli otworzyć ogień do “zagranicznych bojowników”. Rząd w Damaszku mówi jednak o zabitych i rannych cywilach. Według Amerykanów zginąć miał ważny przemytnik wspierający rebelię w Iraku. – To oburzający atak, sprzeczny z prawem międzynarodowym. To straszna zbrodnia – grzmiał ambasador Syrii w Londynie Sami al Khiyami. Syryjskie władze zastrzegły prawo do odwetu.
– Syryjczycy mówią, że odpowiedzą we właściwy sposób, we właściwym miejscu i czasie. W języku władz w Damaszku oznacza to, iż nie zrobią nic, bo nie są w stanie nic zrobić – tłumaczy “Rz” Mordechaj Kedar, analityk izraelskiego Centrum Studiów Strategicznych. I rzeczywiście, mimo gróźb Syria nie zrobiła nic, gdy Izrael w 2007 r. zbombardował jej obiekt wojskowy.
Amerykanie i Irakijczycy od lat oskarżali Syrię, że robi zbyt mało, by uniemożliwić islamskim bojownikom dostanie się do Iraku. Według wywiadu USA aż 90 procent rebeliantów wjeżdża przez granicę z Syrią. Jednak według informatora Fox News w lipcu do Iraku przybyło ok. 20 bojowników, a rok temu miesięcznie przyjeżdżało 100.
Dlaczego więc USA zdecydowały się na atak teraz? – Administracja Busha chce szybkiego porozumienia z Irakiem w sprawie przedłużenia pobytu żołnierzy USA. Jego podpisanie blokowały irackie ugrupowania, które mają świetne kontakty z Damaszkiem – mówi “Rz” dziennikarz syryjskiej agencji informacyjnej SANA Zaher Sabader. – Amerykanie chcą więc zmusić rząd syryjski, by ten skłonił irackie partie do zaprzestania protestów. Szybkie porozumienie ma zwiększyć szanse McCaina na zwycięstwo – dodaje.Również Mordechaj Kedar uważa, że atak wiąże się z wyborami w USA. – Ta akcja powinna mieć miejsce pięć lat temu. Wtedy mogłaby powstrzymać napływ bojowników. To, że doszło do niej teraz, ma nieść ze sobą jasny przekaz: to republikanie, a nie demokraci, są zdolni do podejmowania trudnych decyzji.
– Trudno stwierdzić związek między atakiem a wyborami w USA – studzi emocje Nadim Shehadi, ekspert Chatham House. Z kolei według “Timesa” atak miał być ostrzeżeniem dla prezydenta Assada, by zerwał związki z Iranem i rozpoczął rozmowy pokojowe.