Putin uspokaja: będzie dobrze

Przez 3 godziny i 6 minut Władimir Putin znów był najważniejszą osobą w państwie. Podczas telewizyjnej konferencji szef rządu odpowiedział na 83 pytania swoich rodaków z różnych części kraju.

Aktualizacja: 05.12.2008 09:32 Publikacja: 05.12.2008 02:32

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Większość z nich dotyczyła kryzysu finansowego. „Musimy być na niego politycznie i moralnie gotowi” – mówił Putin w studiu telewizyjnym w Gostinym Dworze, skąd telekonferencję transmitowano na całą Rosję.

Wczorajszą rozmowę premiera z rodakami całkowicie zdominowały problemy gospodarki. Rosjanie zaczęli bowiem coraz dotkliwiej odczuwać, że kryzys uderza ich po kieszeni. Było to doskonale widać po wczorajszych pytaniach: „Zwolnili mnie z pracy, co robić?”, „Jak długo jeszcze potrwa kryzys?”, „Co będzie z rublem?” – dopytywali się zaniepokojeni obywatele.

Putin nie ustawał w zapewnieniach, że wszystko będzie dobrze. Na walkę z bezrobociem zostaną przeznaczone kolejne dziesiątki miliardów rubli, państwo obejmie kredyty hipoteczne gwarancjami, świadczenia socjalne nadal będą rosnąć, a rubel nie oszaleje. Na pytanie, czy to prawda, że już są drukowane nowe pieniądze, odpowiedział krótko: „To kompletne brednie”.

Kryzys zepchnął politykę zagraniczną na margines dyskusji, ale nie obyło się bez wszechobecnego tematu Gruzji. „Czy to prawda, że chciał pan powiesić Saakaszwilego za „jedno miejsce”„? – pytał telewidz, nawiązując do medialnych doniesień na temat rzekomych pogróżek Putina pod adresem gruzińskiego prezydenta. „Dlaczego za jedno?” – zapytał premier z diabelskim uśmiechem. A już całkiem na poważnie po raz kolejny obwinił Micheila Saakaszwilego o rozpętanie wojny na Kaukazie i zapewnił, że Rosja nie zostawi Abchazji i Południowej Osetii.

Po ponadtrzygodzinnej psychoterapii Rosjanie bez wątpienia wstali od telewizorów nieco uspokojeni. Rosja nie przez takie problemy przechodziła. I teraz też sobie poradzimy – tak można streścić pocieszający i uspokajający komunikat szefa rządu.

– Putin całkiem nieźle poradził sobie z niezwykle trudnym zadaniem. Z jednej strony telemost miał podkreślić jego funkcję narodowego lidera, z drugiej premier musiał wystąpić jako specjalista odpowiedzialny za zarządzanie kryzysowe – mówi „Rz” rosyjska politolog Tatiana Stanowa. Ale żeby wygrać z kryzysem, nie wystarczy ładnie wypaść w telewizji. – Jeśli ceny ropy nadal będą spadać, scenariusze i obietnice Putina na niewiele się zdadzą – dodaje.

Już po zakończeniu transmisji Putin zdementował krążące od pewnego czasu plotki, że szykuje się do powrotu na Kreml w przedterminowych wyborach. „Następne wybory będą w 2012 roku” – powiedział dziennikarzom.

Większość z nich dotyczyła kryzysu finansowego. „Musimy być na niego politycznie i moralnie gotowi” – mówił Putin w studiu telewizyjnym w Gostinym Dworze, skąd telekonferencję transmitowano na całą Rosję.

Wczorajszą rozmowę premiera z rodakami całkowicie zdominowały problemy gospodarki. Rosjanie zaczęli bowiem coraz dotkliwiej odczuwać, że kryzys uderza ich po kieszeni. Było to doskonale widać po wczorajszych pytaniach: „Zwolnili mnie z pracy, co robić?”, „Jak długo jeszcze potrwa kryzys?”, „Co będzie z rublem?” – dopytywali się zaniepokojeni obywatele.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017