Na zakończenie wczorajszej audiencji generalnej, zgodnie z przewidywaniami i oczekiwaniami całej środowej włoskiej prasy, papież odniósł się do budzącego ogromne kontrowersje i protesty zdjęcia ekskomuniki z czterech biskupów lefebrystów, w tym Richarda Williamsona, który wielokrotnie negował Holokaust.
Benedykt XVI wyjaśnił, że zdjął ekskomunikę w imię jedności chrześcijan na wielokrotną prośbę samych zainteresowanych. Wyraził nadzieję, że “w odpowiedzi na ten gest lefebryści podejmą konieczne kroki, by osiągnąć pełną komunię z Kościołem, poświadczając tym swoją szczerą wierność, szczere uznanie nauczania i autorytetu papieża, a także Soboru Watykańskiego II”.
[wyimek]Naczelny rabin Rzymu ma nadzieję, że papież odwiedzi miejscową synagogę[/wyimek]
Zaraz potem papież nawiązał do obchodzonego we wtorek Dnia Pamięci Holokaustu i swoich wizyt w obozie w Auschwitz. “Ponawiając moją pełną i bezdyskusyjną solidarność z naszymi braćmi, adresatami Pierwszego Przymierza, wyrażam pragnienie, by pamięć o Szoah nakłoniła ludzkość do refleksji nad nieprzewidywalną potęgą zła (...). Niech Szoah będzie dla wszystkich ostrzeżeniem przed zapomnieniem, negacją bądź umniejszaniem ofiar”. Papież mówił też o braterstwie i pokoju w prawdzie.
Tym samym Benedykt XVI odniósł się do wielu zarzutów i wątpliwości wywołanych zdjęciem ekskomuniki. Tym, którzy uznali gest za bezwarunkową kapitulację przed lefebrystami, odpowiedział, że pełna komunia z Bractwem Piusa X możliwa jest wyłącznie wówczas, gdy uznają oni w pełni autorytet papieża i Sobór Watykański II. Wynika z tego, że to raczej lefebryści muszą skapitulować, jeśli chcą liczyć na pełen powrót na łono Kościoła.