Klasycystyczny pałac Umiastowskich znajduje się we wsi Żemłosław (obwód grodzieński) i jest dokładną kopią pałacu króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w warszawskich Łazienkach. To jednocześnie jedna z pereł białoruskiej architektury i chroniony przez państwo zabytek kultury i historii. Biznesmen z Mińska zapłacił za niego dziewięć milionów białoruskich rubli. To równowartość zaledwie trzech tysięcy dolarów.
Z powodu tej transakcji przewodniczący kołchozu już ma jednak problemy. Władze podejrzewają bowiem, że ukrył prawdziwą wartość umowy, by się wzbogacić. Za korupcję grozi mu więc teraz kara więzienia.
Problemy ma też przedsiębiorca z Mińska, bo prokuratura w Grodnie postanowiła zawiesić jego prawa do nabytego obiektu. W opinii prokuratorów najniższa cena za ten zespół pałacowo-parkowy powinna być prawie 50 razy wyższa. To dlatego śledczy podejrzewają, iż prawdziwa wartość transakcji była wielokrotnie wyższa niż kwota, która wpłynęła do kołchozowej kasy.
[wyimek]150 tys. dol. co najmniej tyle, według białoruskich urzędników, wart jest pałac Umiastowskich[/wyimek]
Niestety, w praktyce oznacza to, że niekonserwowany od lat i potrzebujący natychmiastowej renowacji pałac Umiastowskich będzie wciąż niszczał, zanim znajdzie się nowy kupiec. A czas nagli, bo – jak wynika z ostatnich doniesień prasowych – miejscowi mieszkańcy po cichu rozkradają wnętrza pałacowe, w tym wykonane w paryskim stylu kominki kaflowe.