Najsłynniejsza birmańska opozycjonistka w areszcie domowym spędziła z przerwami 13 lat. Do jej domu położonego nad pilnie strzeżonym jeziorem Inya w Rangunie nie miał dostępu praktycznie nikt. Aż do ubiegłego tygodnia. Wtedy amerykański śmiałek przepłynął jezioro (w którym obowiązuje całkowity zakaz pływania) i niezauważony przez nikogo wszedł do domu 63-letniej Aung San Suu Kyi. Spędził tam dwa dni, po czym – gdy próbował wrócić tą samą drogą – został złapany.
Junta się wściekła. Wczoraj wyciągnęła opozycjonistkę z domu i zawiozła ją do słynnego więzienia Insein koło Rangunu, w którym przebywa wielu spośród 2,5 tysięcy skazanych birmańskich opozycjonistów. 63-letnia Aung San Suu Kyi usłyszała, że naruszyła warunki aresztu domowego, za co grozi jej do pięciu lat więzienia. Proces ma się zacząć już w poniedziałek.
Razem z opozycjonistką do aresztu trafiły dwie pomagające jej w domu kobiety – jedyne osoby, które z nią mieszkały (w tym 41-letnia córka), a także lekarz, który, oprócz adwokata, mógł ją odwiedzać raz w tygodniu. Zarzuty postawiono też Amerykaninowi. 53-letni John Yettaw, weteran wojny w Wietnamie, oskarżony jest o złamanie prawa dotyczącego bezpieczeństwa narodowego.
– To on jest sprawcą wszystkich problemów. Jest winny i wszyscy są na niego wściekli. To głupiec – powiedział o nim prawnik opozycjonistki Kyi Win. Według niego Suu Kyi wręcz prosiła Amerykanina, by opuścił jej dom. Choćby z tego powodu, że zgodnie z narzuconym przez juntę prawem żaden cudzoziemiec nie może nocować w domu Birmańczyka, a lokalne władze za każdym razem muszą być informowane o tym, jeśli ktoś zaprasza do siebie na noc inną osobę niż członka rodziny.
Aung San Suu Kyi jest córką birmańskiego bohatera walki o niepodległość Aung Sana, który został zamordowany w 1948 roku. W 1991 roku otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla. Od lat stoi na czele Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), która w 199o roku wygrała wybory w Birmie. Rządząca krajem junta wojskowa nigdy jednak nie uznała tych wyników. Od tamtej pory Aung San Suu Kyi większość czasu spędziła w areszcie domowym. Ostatni, sześcioletni wyrok, kończy się jej 27 maja.