Na czele UNESCO stanie antysemita?

Żydzi protestują. Najpoważniejszy kandydat na szefa ONZ-owskiej agendy chciał palić izraelskie książki

Publikacja: 13.06.2009 03:37

Chodzi o Farouka Hosny’ego. Malarza abstrakcjonistę z Egiptu, który od 21 lat kieruje Ministerstwem Kultury tego kraju. Zapytany w zeszłym roku przez egipskiego parlamentarzystę, czy to prawda, że w Bibliotece Aleksandryjskiej znajdują się wydawnictwa izraelskie, nie posiadał się z oburzenia.

– Spalić te książki! Jeżeli rzeczywiście są w tej bibliotece, to spalę je na pana oczach własnoręcznie! – powiedział.

Kilka lat wcześniej Hosny miał opisywać kulturę sąsiedniego państwa w następujący sposób: „Izrael nigdy nie przyczyniał się do rozwoju cywilizacji. Zawsze zawłaszczał osiągnięcia innych”. – Kultura izraelska to kultura nieludzka. Jest agresywna i rasistowska. Opiera się na prostej zasadzie: kraść to, co nie należy do niej – mówił przy innej okazji. I podkreślał, że Izrael jest wspierany przez światowe media infiltrowane przez Żydów.

Dziś Hosny jest najpoważniejszym kandydatem na szefa UNESCO. Agendy ONZ, której misją ma być „budowanie współpracy międzynarodowej poprzez edukację, naukę i kulturę”.

Sam Hosny na swojej stronie internetowej reklamuje własną kandydaturę, deklarując, że „świat potrzebuje dziś języka pokojowego dialogu na arenie międzynarodowej”.

Sprawa wywołuje ostre protesty środowisk żydowskich, które oskarżają go o antysemityzm. Specjalny list otwarty w tej sprawie wystosowało trzech znanych intelektualistów: Bernard-Henri Levi, Elie Wiesel i Claude Lanzmann. „Pan Farouk nie jest wart tego stanowiska. Jest zaprzeczeniem pokoju, dialogu i kultury. To niebezpieczny człowiek, który zatruwa umysły i serca. Zostało niewiele czasu, by powstrzymać poważny błąd, jakim byłby wybór Farouka (sprawa ma się rozstrzygnąć w najbliższych miesiącach – red.)” – napisali.

Sprawa jest o tyle kontrowersyjna, że Egipt jako jedyny oprócz Jordanii kraj arabski podpisał porozumienie pokojowe z Izraelem i stosunki między tymi dwoma państwami są bardzo dobre. Izrael, który początkowo sprzeciwiał się kandydaturze Farouka, niedawno zmienił zdanie. Jak napisała agencja AFP, stało się to na osobistą prośbę egipskiego prezydenta Hosniego Mubaraka skierowaną do premiera Baniamina Netanjahu.

Zwolennicy kandydatury Egipcjanina podkreślają, że przeprosił już za słowa o paleniu książek. Rzeczywiście, w reakcji na list trzech intelektualistów Farouk na łamach francuskiej gazety „Le Monde” złożył wyrazy ubolewania. „Żałuję tego, co powiedziałem. Niewybranie mnie byłoby wielkim błędem” – napisał, podkreślając, że byłby pierwszym Arabem na tym stanowisku.

Aby udowodnić, że jego skrucha to nie tylko puste słowa, Farouk zgodził się na przetłumaczenie na arabski i wydanie w Egipcie dwóch izraelskich powieści: Amosa Oza i Davida Grossmana.

Chodzi o Farouka Hosny’ego. Malarza abstrakcjonistę z Egiptu, który od 21 lat kieruje Ministerstwem Kultury tego kraju. Zapytany w zeszłym roku przez egipskiego parlamentarzystę, czy to prawda, że w Bibliotece Aleksandryjskiej znajdują się wydawnictwa izraelskie, nie posiadał się z oburzenia.

– Spalić te książki! Jeżeli rzeczywiście są w tej bibliotece, to spalę je na pana oczach własnoręcznie! – powiedział.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017
Świat
Donald Trump spotka się w Paryżu z Wołodymyrem Zełenskim?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1016
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką