Barack Obama poinformował o tym po spotkaniu w Białym Domu z premierem Zimbabwe Morganem Tsvangirai. W swoim przemówieniu prezydent USA poparł jego walkę o przestrzeganie prawa, praw człowieka, dostępu do opieki zdrowotnej i edukacji w tym afrykańskim kraju.
Tsvangirai - który stoi na czele rządu jedności narodowej oraz opozycyjnego Ruchu na rzecz Zmian Demokratycznych (MDC) Zimbabwe - odbywa teraz międzynarodową podróż, w trakcie której apeluje o pomoc dla swojego kraju.
Korespondenci zagraniczni obecni w Waszyngtonie podkreślają bardzo ciepłe przywitanie, jakie prezydent USA zafundował premierowi Zimbabwe. W przeciwieństwie do Roberta Mugabego - prezydenta tego afrykańskiego kraju - nie ma on zakazu wjazdu do USA i Unii Europejskiej.
W ciągu ostatnich lat gospodarka Zimbabwe została zrujnowana przez hiperinflację. Tendai Biti, minister finansów Zimbabwe twierdzi, że w tym roku jego kraj może zanotować wzrost gospodarczy w wysokości 4-6 proc.
Kiedy na początku tego roku okazało się, że Tsvangirai - wieloletni wróg Mugabego - będzie kierował rządem, obiecał swoim wyborcom, iż wyciągnie kraj z gigantycznego kryzysu.