Wybory parlamentarne w Czechach odbędą się w październiku i nikt nie myśli jeszcze o kampanii wyborczej, ale Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) woli dmuchać na zimne. W samym środku lata zamówiła 100 billboardów w Chorwacji i dziewięć w Słowenii. Reklamę skierowała do czeskich turystów, których co roku przyjeżdża do tych krajów prawie milion.
– Mam nadzieję, że nikt nie spowoduje wypadku, kiedy będzie na nas patrzył – żartował David Vodrażka, pierwszy wiceprzewodniczący prawicowej ODS, który towarzyszy Topolankowi na billboardach w kąpielówkach.
[srodtytul]Czas zabawy[/srodtytul]
Billboardy są różne. Na jednych jest napis: „Witamy w Chorwacji“. Na innych: „Tu możecie o nas zapomnieć“. Na niektórych zdjęciach cała czwórka się rozbiera. Na innych jest zbliżenie kąpielówek. Na jednym widać cztery gołe torsy. – Chcieliśmy rozbawić ludzi jadących na wakacje – przyznał Vodrażka.
Kampania rzeczywiście rozbawiła wiele osób, nie tylko Czechów. – Billboardów nie sposób nie zauważyć. Nawet ludzie, którzy nie mają pojęcia, kim jest Topolanek, zatrzymują się i pytają: kto to jest do diabła? – mówił niemieckiej agencji DPA Tomislav Klaki, mieszkaniec Zagrzebia.