Polskich samodzielnych urzędników jest w Komisji Europejskiej 562 – wynika z przedstawionych wczoraj przez KE danych. To ciągle dwa razy mniej niż urzędników z porównywalnej z nami Hiszpanii.
Biorąc pod uwagę polski staż w Unii Europejskiej – 5,5 roku – widać, że czynimy postępy. Jednak statystyka nic nie mówi o faktycznym wpływie na unijne decyzje, który można zdobyć dzięki ludziom na stanowiskach kierowniczych. A tam Polaków ze świecą szukać.
Nie mamy żadnego z 37 stanowisk dyrektorów generalnych, najwyższych w urzędniczej hierarchii. Dla porównania Niemcy rządzą w siedmiu dziedzinach, Brytyjczycy w sześciu, Francuzi, Hiszpanie i Włosi mają po pięć takich stanowisk.
[wyimek]Polacy nie mają żadnego z 37 najważniejszych stanowisk dyrektorów generalnych[/wyimek]
Obsada ważnych urzędów odzwierciedla wielkość unijnego kraju. Największe mają najwięcej stanowisk i w najważniejszych dziedzinach. Niemcy rządzą energią i środowiskiem, Brytyjczycy – konkurencją i rozszerzeniem, Francuzi – rolnictwem i budżetem.