Stronami konfliktu są sędzia Javier Gomez Bermudez, znany z procesu islamskich terrorystów, którzy 11 marca 2004 r. dokonali zamachów na madryckie pociągi, i 39-letnia, pochodząca z Maroka adwokat Zoubida Barik. 29 października jak zwykle przyszła do madryckiego sądu z zakrytą głową.

– Albo zdejmie pani chustę, albo będzie musiała opuścić salę – powiedział Gomez Bermudez. Spytany, czym uzasadnia swą decyzję, odpowiedział, że strony nie mogą siedzieć na sali rozpraw w nakryciu głowy. Gdy prawniczka zauważyła, że regulamin mówi jedynie o obowiązku noszenia togi, odparł: „To mój sąd i ja tu rządzę”.

Barik opuściła salę, ale oskarżyła sędziego o poważne uchybienie i nadużycie władzy. Nie tylko ona uważa, że sędzia Gomez Bermudez zachował się „jak despota”.

Pani mecenas (należąca do 800-tysięcznej wspólnoty wyznawców islamu w Hiszpanii) podkreśla, że zależy jej przede wszystkim na uzyskaniu jasnej odpowiedzi na pytanie: czy – nosząc chustę – może być w tym kraju adwokatem?

Nie wiadomo, czy ją otrzyma. Hiszpański minister sprawiedliwości Francisco Caamano jest przeciwny przyjęciu przepisów regulujących obecność symboli religijnych w sądach. Chce, by – jak dotąd – decydowali o tym sędziowie.