W poniedziałek rosyjski minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu mówił o 32 ofiarach wypadku. O kolejnych piętnastu zabitych poinformował dziś rano Reuters. Los 43 osób nadal jest nieznany.
Na miejscu katastrofy jest zespół ratowniczy liczący ponad 500 osób.
Wśród ofiar, o których informowano wcześniej, było 17 ratowników, którzy zjechali pod ziemię po pierwszym wybuchu.
Wybuchy nastąpiły na głębokości 490 metrów. Pierwszy - w sobotę o 20.54 czasu moskiewskiego (18.54 czasu polskiego), a drugi - w niedzielę o 1.00 (sobota, 23.00). Dyrekcja kopalni utrzymuje, że stężenie metanu w momencie pierwszej eksplozji było w normie.
Drugi, mocniejszy wybuch zniszczył główny szyb wentylacyjny. Według Szojgu, akcja ratunkowa została wznowiona, a system wentylacyjny, uszkodzony przez eksplozje, naprawiono. Minister ocenia, że ratownicy mają 36-48 godzin na dotarcie do górników znajdujących się pod ziemią.