Karta zawierać ma dane paszportowe, emerytalne, podatkowe i bankowe. Koszt projektu sięgnie 10 mld dolarów.
Rosja jako pierwsza zamierza wprowadzić kartę elektroniczną łączącą funkcje karty kredytowej, konta bankowego, karty charge i dokumentu tożsamości. Dane z archiwów KGB staną się zbędne. Kto zyska dostęp do karty, zobaczy szczegóły podatkowe posiadacza, jego funduszu emerytalnego, dane osobowe (paszport) i bankowe (zadłużenie).
Wprowadzenie projektu „Wspólna Karta Socjalna” ma kosztować ok. 10 mld dol. (250-300 mld rubli). Na tyle oszacował koszty wprowadzenia w ciągu pięciu lat Michaił Zadornow podczas zakończonego w weekend Międzynarodowego Forum Gospodarczego w St. Petersburgu. Zadornow to były minister finansów Rosji, obecnie prezes drugiego banku kraju - państwowego VTB. Jako o połowę niższe koszty całej operacji ocenił Hernam Gref Sbierbanku prezes największego banku Europy Środkowo Wschodniej i były minister rozwoju gospodarczego. Obaj prezesi i byli ministrowie stanęli naprzeciwko siebie w debacie poświęconej karcie. - Najważniejsze przeznaczenie tej karty to zorientowanie na klienta. Stworzenie nowego poziomu kontaktu lub jego braku, z urzędnikami. Karta stanie się kluczem dającym dostęp do 80 proc. usług państwa. Za jej pomocą Rosjanin będzie płacił każdy rodzaj podatków i innych opłat, ubezpieczenia, usługi komunalne i transportowe - cytuje Grefa agencja Nowosti.
Zadornow był bardziej ostrożny. Ostrzegał, by nie umieszczać w jednym plastikowym dokumencie dowodu tożsamości, danych z banków i dostępu do usług państwowych.
- Najpierw państwo musi połączyć bazy danych służb podatkowych, celnych, banków czy ministerstwa spraw wewnętrznych. Dziś każda działa po swojemu. A wszystkie musi obowiązywać ten sam standard, wtedy karta stanie się powszechnie użyteczna - mówił Zadornow.