Na miasto Santa Marta (950 km na północ od Bogoty), w którym mieli się spotkać, zwrócone były wczoraj oczy mieszkańców całej Ameryki Południowej. 22 lipca Chavez zerwał stosunki z Kolumbią, która oskarżyła Wenezuelę o udzielanie schronienia partyzantom Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC). Chavez oświadczył, że ustępującego przywódcę Kolumbii Alvara Uribego ogarnął “wojenny obłęd” i wysłał wojska na granicę. O 70 proc. zmalała wymiana handlowa między obu krajami.
W miniony weekend znienawidzony przez Chaveza Alvaro Uribe oddał jednak władzę Santosowi i w stosunkach obu krajów można otworzyć nowy rozdział.