Prozachodnia koalicja rządząca została sformowana w Mołdawii. Stworzyli ją liberalni demokraci, demokraci oraz liberałowie.
– Zakończyliśmy rozmowy w formacie trójstronnym. Omówiliśmy wszystkie sprawy – mówił dziennikarzom szef Liberalno-Demokratycznej Partii Mołdawii, premier i p.o. prezydenta Vlad Filat. Po południu zebrały się na specjalnym posiedzeniu władze demokratów, które poparły powstanie koalicji. A to właśnie ich decyzja stała dotąd pod znakiem zapytania.
Największe ugrupowanie opozycyjne – mający 42 (ze 101) deputowanych komuniści – pozostaje w opozycji. Demokraci kierowani przez Mariana Lupu prowadzili długie rozmowy zarówno z nimi, jak i z dwoma ugrupowaniami centroprawicy.
W negocjacjach między demokratami i komunistami 5 grudnia usiłował pośredniczyć szef administracji prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, Siergiej Naryszkin. Ale bardziej skuteczni okazali się szef polskiego MSZ Radosław Sikorski i jego szwedzki kolega Carl Bildt. Obaj ministrowie spotkali się 8 grudnia w Kiszyniowie z przedstawicielami wszystkich ugrupowań parlamentarnych, przedstawiając w imieniu Unii Europejskiej perspektywy współpracy UE z Mołdową. – Zależy nam na przyspieszonym kursie i rytmie integracji Mołdawii z Unią Europejską – mówił Sikorski w mołdawskiej stolicy, podkreślając, że przyjechał w imieniu kierującej dyplomacją UE Catherine Ashton. Wskazał, że Mołdawia „ma szanse wykorzystać historyczny moment na integrację z UE”.
W czwartek premier Mołdawii Vlad Filat i Minister Spraw Zagranicznych Iurie Leanca podziękowali szefowi polskiej dyplomacji za pomoc w sformowaniu koalicji.