Jeśli ktoś mnie oskarża o zbytni liberalizm, mogę z tym żyć. Rozumiem, z czego to wynika. Czeska natura jest zupełnie inna niż polska. A ja jestem typowym Czechem. Czesi i Polacy mają wiele wspólnego, ale wiele ich też różni. Czeskie społeczeństwo jest bardziej świeckie, bo w imperium habsburskim Kościół był po stronie rządzą- cych. W Polsce był blisko narodu. Nasze postrzeganie Kościoła jest zupełnie inne.
Nie poparł pan wzmianki o Bogu podczas dyskusji o preambule do unijnej konstytucji.
Nie uważam za właściwe poruszanie w takim dokumencie spraw moralnych, duchowych. Niektóre kraje mają w konstytucjach odniesienie do Boga. W Czechach tak nie jest. Taka jest nasza tradycja.
Popiera pan związki homoseksualne, chce legalizacji marihuany. Jak możecie się dogadać z PiS?
Poparcie dla legalizacji marihuany to kompletna bzdura. Tylko raz wypowiadałem się w tej sprawie. Stwierdziłem, że jeśli policja złapie nastolatka z dwoma skrętami, nie powinien być od razu traktowany jak morderca. To się nazywa dekryminalizacja i nie ma nic wspólnego z legalizacją. Narkotyki są nielegalne i tak powinno pozostać. Co do małżeństw gejów, mamy ustawodawstwo w tej sprawie, bo naród jest liberalny i tego chciał. W Polsce go nie ma, bo nie ma na to przyzwolenia narodu. I ja to szanuję. Zawsze będę walczył z narzucaniem praw z góry. Każdy kraj powinien rozwiązywać takie sprawy w zgodzie ze swą tradycją.
Uważa się jednak, że jeśli na czele Europejskich Konserwatystów i Reformatorów stanie pan lub Brytyjczyk, grupa stanie się bardziej lewicowa.
Gdybym został wybrany, nie reprezentowałbym własnych poglądów. Zdaję sobie sprawę, że w sprawach społecznych i moralnych różnimy się, ale jest też bardzo dużo kwestii, w których się zgadzamy, jak przyszłość integracji europejskiej czy granica między UE i prawami państw narodowych.
Jakie będą pana priorytety, gdyby to pan zastąpił Michała Kamińskiego?