Pod sąd za trzęsienie ziemi

Po raz pierwszy w historii na ławie oskarżonych zasiądą naukowcy za to, że nie przewidzieli klęski żywiołowej

Publikacja: 27.05.2011 03:21

Trzęsienie ziemi w L’Aquili miało siłę 5,9 st. w skali Richtera

Trzęsienie ziemi w L’Aquili miało siłę 5,9 st. w skali Richtera

Foto: AP

Red

Tragedia miała miejsce w mieście L'Aquila 6 kwietnia 2009 roku o 3.32 nad ranem, gdy mieszkańcy jeszcze spali. Pociągnęła za sobą 309 ofiar śmiertelnych, ponad 1600 osób zostało rannych. Trzęsienie ziemi o sile 5,9 st. w skali Richtera pozbawiło dachu nad głową 70 tys. osób. Zdaniem prokuratury w L'Aquili Komisja ds. Poważnych Zagrożeń (czyli eksperci Ochrony Cywilnej)  mimo niepokojących sygnałów nie ostrzegła mieszkańców przed niebezpieczeństwem.

Sąd wyznaczył pierwszą rozprawę na 20 września. Dwa dni później ci sami oskarżeni wraz z kierownictwem Ochrony Cywilnej będą odpowiadać w procesie cywilnym o odszkodowanie, wytoczonym im w ramach zbiorowego pozwu 32 rodzin ofiar. Chodzi o 22 miliony euro.

Niepotrzebnie wrócili

W ten sposób na ławie oskarżonych zasiądzie kwiat włoskiej sejsmologii i wulkanologii, m.in. prof. Franco Barberi, szef Katedry Sejsmologii rzymskiego uniwersytetu Roma Tre, prof. Enzo Boschi, szef Państwowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii, prof. Claudio Eva, szef Katedry Fizyki uniwersytetu w Genui, prof. Mauro Dolce wykładający statykę na uniwersytecie w Neapolu i cztery osoby z kierownictwa Ochrony Cywilnej.

Akt oskarżenia nie jest jeszcze gotowy. Sąd uznał jedynie, że materiał dowodowy przedstawiony przez prokuraturę uzasadnia rozpoczęcie procesu. Naczelny prokurator L'Aquili Alfredo Rossini powiedział włoskim mediom: – Jeśli ziemia się trzęsie, ludzie pakują walizki i opuszczają domy. Tak zrobiło wielu ludzi z L'Aquili. Ci profesorowie powiedzieli im, że zagrożenia nie ma, że mogą wracać do domu. Wrócili i wtedy wydarzyła się tragedia.

Zignorowane ekspertyzy

Adwokat rodzin ofiar, które w tym procesie występują jako oskarżyciele posiłkowi, przypomina, że tydzień przed tragedią, gdy notowano już poważne wstrząsy, choć bez śmiertelnych następstw, Komisja wydała oświadczenie stwierdzające: „Nie dzieje się nic nadzwyczajnego. To wstrząsy, do których na tym sejsmicznym terenie dochodzi cyklicznie". Eksperci powołani przez prokuraturę argumentują, że L'Aquila, ze względu na typ zabudowy, szczególnie w historycznym centrum miasta, była szczególnie narażona na skutki wstrząsów, co potwierdziły ekspertyzy wykonane w Abruzji w 1999 r. Komisja nie wzięła ich jednak pod uwagę.

Oskarżeni naukowcy tłumaczą, że przy dzisiejszym stanie wiedzy trzęsień ziemi przewidzieć nie można, a zadaniem Komisji jest jedynie naukowy opis zjawisk, nie zaś udzielanie wskazówek, co konkretnie trzeba zrobić. Na przykład, kiedy skąd i kogo ewakuować. To wyraźna próba zepchnięcia odpowiedzialności na organy decyzyjne Ochrony Cywilnej.

„Atak na premiera"

Sprawa nabiera też wymiaru politycznego. Opozycja, szczególnie populistyczna partia Włochy Wartości, twierdzi, że rząd Silvia Berlusconiego celowo ukrywał przed narodem prawdę o trzęsieniu ziemi. W prawicowych gazetach wspierających rząd pojawiła się zaś teoria spiskowa, z której wynika, że działająca z pobudek politycznych prokuratura chce ugodzić w premiera.

Włoskie media przypominają, że Giampaolo Giuliano, technik z ośrodka sejsmicznego na Gran Sasso, posługując się własną metodą polegającą na mierzeniu stężenia gazu radon (Rn) przewidział tragedię w L'Aquili. Tyle że zapowiadał ją tydzień wcześniej i w odległej o 80 km Sulmonie. Nie mniej jednak stał się bohaterem włoskich mediów, szczególnie programów publicystycznych, obciążających odpowiedzialnością za skutki trzęsienia ziemi włoskie autorytety naukowe, rząd i Ochronę Cywilną.

Tragedia miała miejsce w mieście L'Aquila 6 kwietnia 2009 roku o 3.32 nad ranem, gdy mieszkańcy jeszcze spali. Pociągnęła za sobą 309 ofiar śmiertelnych, ponad 1600 osób zostało rannych. Trzęsienie ziemi o sile 5,9 st. w skali Richtera pozbawiło dachu nad głową 70 tys. osób. Zdaniem prokuratury w L'Aquili Komisja ds. Poważnych Zagrożeń (czyli eksperci Ochrony Cywilnej)  mimo niepokojących sygnałów nie ostrzegła mieszkańców przed niebezpieczeństwem.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021