Kto stoi za próbą ingerencji w kampanię wyborczą i spotami na Facebooku

Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK alarmował 14 maja, że zidentyfikował reklamy polityczne na Facebooku, które mogą być finansowane z zagranicy. Według ustaleń Wirtualnej Polski za reklamami stoi pracownik i wolontariusze Akcji Demokracja.

Publikacja: 15.05.2025 11:22

Kto stoi za próbą ingerencji w kampanię wyborczą i spotami na Facebooku

Foto: Adobe Stock

arb

NASK podał 14 maja, że na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne, na które wydano więcej środków niż na reklamę tego typu wydały komitety wyborcze Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Według NASK mogły być one finansowane z zagranicy co mogło być próbą zewnętrznej ingerencji w polską kampanię wyborczą.

Za reklamami na Facebooku, o których informował NASK, stoi firma z Węgier

Jak pisze Wirtualna Polska reklamy były publikowane przez profile „Wiesz Jak Nie Jest” i „Stół Dorosłych”, których administrator jest nieznany. Dziennikarzom portalu udało się zidentyfikować trzy osoby występujące w reklamach i skontaktować się z nimi. Wszystkie stwierdziły, że do udziału w reklamach zachęciły je osoby powiązane z fundacją Akcja Demokracja.

Czytaj więcej

Tajemnicze konta wydały na reklamy kandydatów więcej niż oficjalne komitety. NASK ostrzega przed prowokacją

Zarząd fundacji przyznał, że pracownik pomagał zagranicznemu partnerowi organizacji w „znalezieniu chętnych do wzięcia udziału w nagraniach”. „Zrobiliśmy uprzejmość firmie, z którą stale współpracujemy i na tym skończyła się nasza rola” - brzmi odpowiedź przekazana Wirtualnej Polsce. Firma, o której mowa to Estratos, świadcząca dla fundacji „usługi technologiczne oraz konsultacje w zakresie komunikacji”.

Siedziba firmy Estratos znajduje się w Wiedniu. Do 2023 roku firma ta działała pod nazwą Datadat. Na jej czele stoją Węgrzy: Ádám Ficsor, były minister ds. służb specjalnych z czasów zanim na czele węgierskiego rządu stanął Viktor Orbán i Viktor Szigetvari. Firma specjalizuje się w cyfrowym marketingu politycznym. Sama firma podkreśla, że wspiera „postępowe inicjatywy polityczne, ruchy społeczne, organizacje pozarządowe i kampanie obywatelskie”. Większościowym udziałowcem firmy jest fundusz Higher Ground Labs Fund III LP, powiązany z amerykańską Partią Demokratyczną. Wirtualna Polska podaje, że potwierdziła w kilku źródłach, że to Estratos stoi za nielegalnymi reklamami politycznymi publikowanymi na Facebooku w związku z wyborami prezydenckimi w Polsce.

Czytaj więcej

Sławomir Mentzen nie przyjął policyjnej ochrony. „Wolałbym, żeby policja zajęła się znalezieniem osób, które mi grożą”

Akcja Demokracja – fundacja, na czele której stoi były asystent posłanki KO

Na czele Akcji Demokracja stoi Jakub Kocjan, który niedawno był asystentem posłanki KO Iwony Karolewskiej. Niedawno miał rozmawiać z wicepremierem i ministrem cyfryzacji Krzysztofem Gawkowskim o bezpiecznym przeprowadzenia wyborów.

Jednak z występujących w reklamach osób, Dorota Guzik, wolontariuszka Akcji Demokracja twierdzi, że o udział w nagraniu była proszona przez „szefostwo Akcji Demokracja”. Nie chce jednak ujawnić nazwiska osoby, która ją do tego namawiała. Kolejna kobieta występująca w jednym z nagrań, działaczka Akcji Demokracja z Warszawy mówi Wirtualnej Polsce, że została nagrana właśnie przez Akcję Demokracja. Na nagraniu skrytykowała Sławomira Mentzena, bo „faktycznie go nie lubi”. Dodaje, że wśród nagrywających był „jakiś człowiek ze Stanów Zjednoczonych, który nie mówił po polsku i dziewczyna z Akcji Demokracja”.

Reklamy, które – zdaniem NASK – mogły stanowić próbę zagranicznej ingerencji w wybory, były wymierzone w Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena, którzy byli w nich krytykowani. W części reklam chwalono natomiast Rafała Trzaskowskiego.

Na promocję tych reklam profile „Wiesz Jak Nie Jest” i „Stół Dorosłych” miały wydać 420 tys. zł, przy czym tylko w ostatnim tygodniu ponad 230 tys. zł. To więcej niż wydał na reklamy na Facebooku którykolwiek z legalnie działających komitetów wyborczych.

Po interwencji NASK Meta, administrator Facebooka, usunął reklamy. Zdaniem NASK cała sprawa może być prowokacją, która polega na „działaniu na szkodę kandydata rzekomo wspieranego przez tego typu reklamy” oraz „destabilizacji sytuacji przed wyborami prezydenckimi”. O sprawie została poinformowana ABW – Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma ustalić skąd finansowana była kampania.

NASK podał 14 maja, że na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne, na które wydano więcej środków niż na reklamę tego typu wydały komitety wyborcze Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Według NASK mogły być one finansowane z zagranicy co mogło być próbą zewnętrznej ingerencji w polską kampanię wyborczą.

Za reklamami na Facebooku, o których informował NASK, stoi firma z Węgier

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera ze spotami wyborczymi. Prezydent Andrzej Duda chce informacji od ABW
Polityka
Sondaż: Odsetek osób przypisujących uczciwość Braunowi wyższy, niż jego wyborców
Polityka
Akcja Demokracja i KO związane z reklamami na Facebooku? Dyrektor NASK: Możliwa prowokacja
Polityka
Sondaż. Braun z największym wzrostem poparcia, Mentzen z największym spadkiem
Polityka
Sondaż dla TVP Info: Niewielka różnica między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim