Gdzie byliście 11 września? Jakie macie refleksje po latach? Opowiedzcie nam i innym internautom
Rocznica zamachów 11 września ma być skromna. Rodziny zbiorą się w Ground Zero - miejscu, w którym stały zburzone przez terrorystów wieżowce World Trade Center (WTC). Upamiętniający ofiary zamachów świetlny pomnik (dwa reflektory, z których snop światła widać ze 100 km) może rozbłysnąć po raz ostatni. Koszty jego eksploatacji sięgają około pół miliona dolarów. W obecnej sytuacji gospodarczej USA brakuje na to pieniędzy. Sytuację mają ratować darczyńcy.
Władze Nowego Jorku już zapowiedziały zwiększenie środków bezpieczeństwa. Pojawiły się informacje, że terroryści będą chcieli zakłócić obchody rocznicowe. Niepokój wzmogło ostrzeżenie FBI o możliwym uderzeniu al Kaidy przy użyciu małych samolotów. Terroryści rozważali wynajęcie prywatnych maszyn i załadowanie ich materiałami wybuchowymi. Eksperci od bezpieczeństwa przypominają, że plany zamachów znaleziono w kryjówce zastrzelonego w maju Osamy bin Laden. Przywódca al Kaidy marzył o powtórzeniu swojego największego sukcesu. Terroryści rozważali również wykolejenie pociągu w USA.
W niedzielę 11 września w dolnej części Manhattanu będzie 670 funkcjonariuszy. Uczestnicy rocznicowych uroczystości będą dokładnie sprawdzani. Ale do ostrożności wzywa się obywateli USA na całym świecie. Waszyngton przypomina, że w przeszłości al Kaida planowała zamachy "zbiegające się z istotnymi datami".
Atmosfera strachu sprzyja wzajemnym oskarżeniom. Muzułmanie poczuli się dotknięci książeczką dla dzieci, w której maluchy mają kolorować płonące wieże WTC i oglądają ilustrację przedstawiającą moment zabicia bin Ladena. Zdaniem przedstawicieli Rady do spraw Stosunków Amerykańsko-Islamskich książeczka utrwala stereotyp muzułmanina-terrorysty. Ma ona wymiar patriotyczny - odpowiada wydawca.