Kodeks Buzka przyjęty

Eurodeputowani będą musieli informować o swoich kontaktach i prezentach

Aktualizacja: 18.11.2011 02:46 Publikacja: 18.11.2011 02:45

Jerzy Buzek

Jerzy Buzek

Foto: AFP

Korespondencja z Brukseli

Niemieccy parlamentarzyści bez oporów zasiadają w radach nadzorczych różnych firm czy prowadzą kancelarie prawne doradzające biznesowi. Greccy otwarcie zatrudniają w biurach członków swoich rodzin. Włoscy bez oporów przyjmują luksusowe prezenty. Od 1 stycznia 2012 roku ich koledzy w Parlamencie Europejskim będą musieli poddać się ograniczeniom.

Skuteczna prowokacja

Wczoraj Komisja Konstytucyjna Parlamentu Europejskiego przegłosowała kodeks postępowania. To projekt przygotowany przez specjalną grupę pod przewodnictwem samego przewodniczącego PE. Jerzy Buzek zareagował w ten sposób na aferę ujawnioną przez brytyjski „Sunday Times" po prowokacji dziennikarskiej, gdy trójka eurodeputowanych gotowa była zgłosić – za odpowiednim wynagrodzeniem – poprawki podsunięte im przez podstawionych lobbystów. Jedna poprawka miała kosztować 12 tys. euro, roczną współpracę wyceniono na 100 tys. euro. W pułapkę dali się złapać politycy z Rumunii, Słowenii i Austrii.

– Propozycja Jerzego Buzka była dobrym planem przeciwstawienia się sytuacjom konfliktu interesów – ocenia Paul de Clerck z federacji ALTER-EU reprezentującej organizacje zabiegające o przejrzystość i zasady etyczne unijnych instytucji. „Sunday Times" opublikował artykuł 20 marca, już 11 dni później Buzek przedstawił swój program walki z korupcją. Przez kolejne miesiące w szczegółach dopracowywała go nadzwyczajna grupa czołowych eurodeputowanych pod jego przewodnictwem, w konsultacji z organizacjami pozarządowymi.

Włosi niechętni

Ostatecznie nowym kodeksem zajęła się Komisja Konstytucyjna PE. – Nie było łatwo, bo w różnych krajach podejście do ograniczeń dla posłów jest skrajnie różne. Dla niektórych nowy kodeks jest szokujący. Zakłada, że eurodeputowany jest skorumpowany i trzeba go kontrolować – mówi w rozmowie z „Rz" Rafał Trzaskowski z PO, który był koordynatorem prac nad nowym prawem z ramienia największej grupy politycznej PE – chadeków. W Komisji Konstytucyjnej projekt próbowali storpedować szczególnie eurodeputowani włoscy, ale ich poprawki zostały odrzucone. Przeważyło przekonanie, że afera z marca w istotny sposób obniżyła prestiż PE i ostrzejsze przepisy uczynią tę instytucję bardziej transparentną.

Ujawnienie dochodów

Głównym  punktem nowego prawa jest ograniczenie sytuacji konfliktu interesów. Eurodeputowani będą musieli zgłaszać wszystkie dochody i ich źródła i wstrzymać się od płatnych zajęć na rzecz firm czy instytucji, których interesy pokrywają się z dziedziną parlamentarnej aktywności europosła. W razie wątpliwości, co można robić np. w roli partnera w kancelarii prawnej, będzie można skonsultować się z nowo powołaną komisją etyczną.

12 tys. euro miała kosztować – u skorumpowanych europosłów – jedna poprawka do ustawy

Kodeks przewiduje też obowiązek zgłaszania wszystkich prezentów o wartości powyżej 150 euro. Ponadto byli eurodeputowani, cieszący się obecnie nieograniczonym dostępem do budynków PE, zostaną obłożeni ograniczeniami, jeśli zatrudnią się jako lobbyści. – Nowe prawo będzie silną tarczą chroniącą nas przed nieetycznym zachowaniem – powiedział Jerzy Buzek.

Kodeks podoba się organizacjom pozarządowym. – Bardzo się cieszymy, że komisja odparła próby rozwodnienia projektu – ocenia Oliver Hoedeman z

ALTER-EU. Żałuje jednak, że w ostatecznym kompromisie zniknął jeden pomysł z oryginalnego projektu Buzka: uwzględniania w podarkach zaproszeń na wszelkiego rodzaju konferencje czy wizyty studyjne. Tę krytykę odpiera Trzaskowski. – Będzie obowiązek publikowania danych o takich wyjazdach. Jeśli się okaże, że europoseł jedzie na dwa tygodnie do Brazylii na Grand Prix Formuły 1 na zaproszenie koncernu tytoniowego, to sam się taką informacją skompromituje – uważa eurodeputowany. Organizacjom pozarządowym to jednak nie wystarcza.

– To niebezpieczna luka – uważa Paul de Clerck.

Projekt będzie jeszcze poddany głosowaniu na sesji plenarnej w grudniu, zanim wejdzie w życie 1 stycznia 2012 roku. Ale ponieważ na wczorajszym głosowaniu zyskał poparcie wszystkich grup politycznych, to prawdopodobnie przejdzie dalej w formie niezmienionej.

Korespondencja z Brukseli

Niemieccy parlamentarzyści bez oporów zasiadają w radach nadzorczych różnych firm czy prowadzą kancelarie prawne doradzające biznesowi. Greccy otwarcie zatrudniają w biurach członków swoich rodzin. Włoscy bez oporów przyjmują luksusowe prezenty. Od 1 stycznia 2012 roku ich koledzy w Parlamencie Europejskim będą musieli poddać się ograniczeniom.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1162
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1161
podcast
Jędrzej Bielecki: Blackout w Hiszpanii - najprawdopodobniej zawiniło państwo
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1160
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Indie – Pakistan: Przygotowania do wojny o wodę