Państwo szejków w wieku dojrzałym

W ciągu czterdziestu lat istnienia Zjednoczone Emiraty stały się jednym z najważniejszych państw arabskich

Aktualizacja: 02.12.2011 19:56 Publikacja: 02.12.2011 19:52

Uczestniczka obchodów 40. rocznicy powstania ZEA

Uczestniczka obchodów 40. rocznicy powstania ZEA

Foto: Associated Press

Korespondencja z Abu Zabi

W całym kraju jest mnóstwo narodowych flag, wszędzie emirackie barwy – zieleń, biel, czerń i czerwień. Kulminacją obchodów 40. rocznicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich była wielka piątkowa parada na stadionie pod Abu Zabi.

Przez te cztery dekady jedyne w świecie arabskim państwo federacyjne przeszło długą drogę. Od zagubionych na pustyni terenów plemiennych po kraj o jednym z najwyższych PKB na głowę na świecie (ok. 50 tys. dolarów), realizujący śmiałe projekty architektoniczne. Jeszcze w latach 20. ubiegłego wieku w ówczesnym Omanie Traktatowym, quasi-protektoracie brytyjskim, do władzy dochodziło się zabijając brata lub stryja, a w latach 40. handlowano tu jeszcze w najlepsze niewolnikami, głównie z Beludżystanu.

Dla wielu państw azjatyckich i afrykańskich ZEA to sponsor, dawca kredytów i rynek atrakcyjnej pracy. Kilka dni temu na konferencji prasowej dziennikarze z tych krajów pytali z nadzieją szefa MSZ szejka Abdullaha bin Zajeda al Nahjana o emirackie inwestycje. O znaczeniu ledwie 8-milionowej federacji świadczy wsłuchiwanie się w jej opinie dotyczące wydarzeń w Syrii czy Iranie. ZEA zaangażowały się w interwencję przeciwko Kaddafiemu i jako jeden z pierwszych arabskich krajów uznały libijską opozycyjną Tymczasową Radę Narodową.

Atom i woda

Po drugiej stronie Zatoki Perskiej Emiraty, sojusznik Zachodu, mają kłopotliwego sąsiada, Iran, który, jak podkreślają, okupuje ich trzy strategicznie ważne wyspy. Ale jednocześnie to jeden z najważniejszych partnerów handlowych.

Jak się spekuluje, to ze względu na Iran i jego nuklearne ambicje Emiraty zdecydowały się na program jądrowy, choć są tak zasobne w surowce energetyczne, a w eksporcie ropy zajmują czwarte miejsce na świecie (ok. 2,5 mln baryłek dziennie).

– To program pokojowy. I element koniecznej dywersyfikacji naszego sektora energetycznego. Energii będzie nam potrzeba coraz więcej, między innymi dla zakładów odsalania wody morskiej. Trzeba pamiętać, że żyjemy na pustyni, woda zdatna do picia to poważniejsze niż gdzie indziej wyzwanie – powiedział „Rz" minister Abdullah bin Zajed al Nahjan.

Dodał, że nie było jeszcze na świecie tak bezpiecznego programu nuklearnego. I tak jawnie i transparentnie prowadzonego, w przeciwieństwie do tych, które mają inne państwa regionu. W domyśle: irański i pewnie też izraelski. Minister nie odpowiedział jednak na pytanie, czy nie obawia się, że emirackie prace nad atomem mogą wywołać regionalny nuklearny wyścig zbrojeń. Zagraniczni analitycy podkreślają, że droga od programu pokojowego do niepokojowego jest krótka. I dodają, iż leżący w takim wybuchowym regionie bogaty kraj powinien umieć odstraszyć potencjalnych agresorów, bo na sojuszników nie zawsze można liczyć.

Duch zjednoczenia

Rocznica odbywa się pod hasłem „Duch Zjednoczenia", podkreślającym wspólne cele siedmiu emiratów i znaczenie jednego emirackiego patriotyzmu. Przypomina też nieżyjącego od kilku lat pierwszego przywódcę szejka Zajeda bin Sultana al Nahjana, przedstawianego jako „nasz ojciec", „fundament" i „twórca wizji" federalnego państwa. Dziś na czele państwa i zarazem największego emiratu Abu Zabi stoi syn Zajeda szejk Chalifa, a młodszy syn jest szefem MSZ.

Człowiekiem numer dwa jest szejk Mohamed bin Raszid al Maktum, władca Dubaju, premier i wiceprezydent ZEA. – Nasz kraj wszedł w wiek dojrzałości. Prorok Mahomet miał 40 lat, gdy Bóg zesłał mu objawienie – mówił szejk Mohamed do kilku tysięcy ludzi zebranych w czwartek w centrum kongresowym w Dubaju. Wspominał, jak jako młody chłopak obserwował tworzenie federacji, w czasie gdy Brytyjczycy zapowiedzieli wycofanie się z regionu. Jego ojciec wraz z szejkiem Zajedem omawiali to w niewielkim namiocie, a on przynosił im kawę. Ubrany w brązowy strój szejk Mohamed (inni mężczyźni byli w białych dżellabach), który na swojej stronie internetowej przedstawia się jako władca, jeździec i poeta, recytował swoje wiersze pisane w miejscowym dialekcie. „Zwycięża, kto mocno trwa, I o swoje walczy prawo" – napisał w jednym z wierszy.

We wtorek świętowano też na nowym uniwersytecie Zajeda na przedmieściach Abu Zabi. Ściślej w części dla studentek, uczących się przez pierwsze cztery lata z dala od studentów. Z niezwykłym entuzjazmem reagowały, gdy na scenie, którą tłumnie otaczały, tańczyli, wymachując szablami młodzi Arabowie. Były ich setki, wszystkie w czarnych chustach, roześmiane, rozgadane, piękne, pełne energii.

Podwyżki i amnestia

Z okazji rocznicy miłe wiadomości usłyszeli mieszkańcy Emiratów zatrudnieni w sektorze publicznym, cztery piąte pracujących obywateli. Pensje podniesiono im o co najmniej 35 proc. W przypadku części nauczycieli, pracowników wymiaru sprawiedliwości i służby zdrowia podwyżki są dwukrotne. Prezydent szejk Chalifa bin Zajed al Nahjan utworzył też wielomiliardowy fundusz kredytowy dla najbiedniejszych.

Wprowadzanie podwyżek w bogatych w surowce krajach Półwyspu Arabskiego wiąże się z nastrojami rewolucyjnymi w świecie arabskim. Do ZEA rewolucja nie dotarła, najbliżej była w Bahrajnie i została stłumiona, z pomocą i ku zadowoleniu sąsiadów, zwłaszcza Arabii Saudyjskiej. Ostatnio przywódcy Emiratów mówią o konieczności dzielenia się bogactwem kraju z biedniejszymi mieszkańcami. Planują też emiratyzację, czyli wspieranie jak najlepszego kształcenia i zatrudniania obywateli, stanowiących ledwie kilkanaście procent mieszkańców. W niektórych firmach pracują sami obcokrajowcy.

W Emiratach nie ma partii, a wyborów członków rady konsultacyjnej dokonują szejkowie oraz, w połowie, poszerzona pod wpływem rewolucji arabskich, ale wciąż niewielka grupa elektorów. Za nawoływanie do zmian politycznych grozi więzienie. W kwietniu za kraty trafiło pięciu działaczy praw człowieka, w tym bloger Ahmed Mansur, któremu udało się zebrać 130 podpisów na rzecz wolnych wyborów do prawdziwego parlamentu. Wywołało to krytykę na świecie i dyskusję wśród elit federacji. Z okazji rocznicy prezydent ich ułaskawił.

Korespondencja z Abu Zabi

W całym kraju jest mnóstwo narodowych flag, wszędzie emirackie barwy – zieleń, biel, czerń i czerwień. Kulminacją obchodów 40. rocznicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich była wielka piątkowa parada na stadionie pod Abu Zabi.

Pozostało 96% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017