Merkel po prośbie w Pekinie

Niemcy–Chiny | Zdaniem chińskich mediów kanclerz RFN szuka za Wielkim Murem ratunku dla waluty europejskiej

Aktualizacja: 02.02.2012 00:19 Publikacja: 02.02.2012 00:18

Na czas wizyty kanclerz Angeli Merkel w Pekinie na placu Tienanmen zawisły niemieckie i chińskie fla

Na czas wizyty kanclerz Angeli Merkel w Pekinie na placu Tienanmen zawisły niemieckie i chińskie flag

Foto: AFP

Ouzhou Nushi (madame Europa) – tak nazywana jest w Chinach kanclerz Angela Merkel, która przyleciała właśnie do Pekinu. To w uznaniu pozycji Niemiec w Europie. Jednak nie wszyscy w Chinach tak właśnie postrzegają Niemcy, o czym przypomniała karykatura w „Global Times", anglojęzycznym dzienniku, którego wydawcą jest rządząca partia komunistyczna. Znany karykaturzysta Liui Rui przedstawił panią kanclerz pukającą do wrót Wielkiego Muru Chińskiego i proszącą o ich otwarcie. Rzecz w tym, że Angela Merkel nie jest sama, lecz w towarzystwie żebraka symbolizującego wspólną walutę UE. Dopełnieniem karykatury jest jedno słowo: „help". „Merkel przedstawiona została jako europejska żebrząca ciotka" – skomentował „Welt Online"

Taka karykatura jeszcze niedawno nie mogłaby się ukazać w obawie, że wywoła skandal dyplomatyczny. To już przeszłość. Chiny wiedzą, że są Europie potrzebne znacznie bardziej niż w przeszłości. „Chińskie firmy dysponują dzisiaj kapitałem tak potrzebnym Europie" – przypomina swym czytelnikom „Economic & Nation Weekly", prezentując na okładce fotomontaż złożony z symbolu euro z wbudowanym kawałkiem Muru Chińskiego. Dopiero taka konstrukcja jest w stanie podtrzymać Akropol czy wieżę Eiffla.

Kanclerz to nie bankier

Kanclerz Merkel jest pierwszym przywódcą UE odwiedzającym Pekin po niedawnym szczycie unijnym. Stąd liczne spekulacje, że zachęcać będzie swych rozmówców do zaangażowania się w mechanizm ratunkowy euro, czyli EMS. Chiny mają co najmniej 3,2 bln dolarów rezerw walutowych i nie bardzo wiedzą, co z nimi zrobić. Zarówno Berlin, jak i wiele innych stolic europejskich śle pod adresem Pekinu czytelne sygnały, że część z tych środków byłaby mile widziana na kontach mechanizmu stabilizującego euro.

– Pani kanclerz nie zamierza występować w Pekinie w roli bankiera inwestycyjnego – twierdzili przed wizytą przedstawiciele urzędu kanclerskiego. Angela Merkel wygłosi jednak ważne przemówienie na pekińskiej Akademii Nauk Społecznych, w którym zamierza podkreślić znaczenie coraz bardziej intensywnych związków gospodarczych pomiędzy Chinami a UE.

– Zadaniem pani kanclerz jest przedstawienie sytuacji UE i przekonanie chińskich partnerów, że ryzyko zaangażowania finansowego w Europie jest obecnie znacznie mniejsze niż jeszcze niedawno – tłumaczy „Rz" Manfred Jäger-Ambrozewicz, ekspert Instytutu Gospodarki Niemieckiej w Kolonii. Jego zdaniem po uspokojeniu sytuacji na rynkach nic nie stoi na przeszkodzie inwestowaniu przez chińskich partnerów w przynoszące spore zyski obligacje włoskie czy hiszpańskie.

Odkrywanie Europy

Przy tym chińscy inwestorzy powoli odkrywają europejski rynek. Jak wynika z danych PricewaterhouseCoopers, w 2010 roku zanotowano 25 większych transakcji przejęcia przez chińskich partnerów firmy europejskiej. W roku ubiegłym naliczono takich przypadków 44. Największe z tych transakcji to dzierżawa i modernizacja portu w Pireusie przez firmę Cosco, przejęcie Volvo przez Geely, kupno 21 proc. udziałów portugalskiego koncernu energetycznego FDP przez Three Gorges czy nabycie udziałów w Thames Water przez CIC. Pekin nie czyni jednak tajemnicy, że patrzy na Europę przez pryzmat Niemiec, najsilniejszej gospodarki w UE. Berlin dostrzega w Chinach potężny rynek zbytu dla swego szlagieru eksportowego, jakim są wszelkie dobra inwestycyjne. W 2010 r. wartość eksportu RFN do Państwa Środka wynosiła 53,6 mld euro. Import był o ponad 20 mld euro wyższy. Nie są to wielkości oszałamiające.

Relacje specjalne

W czasie ubiegłorocznej wizyty w Berlinie premier Wen Jiabao zapewniał, że w najbliższych latach wartość wzajemnej wymiany sięgać będzie 260 mld euro. Kanclerz była nieco skromniejsza w ocenach. Od lat czyni jednak wszystko dla rozbudowy więzi gospodarczych z Chinami. Ułatwić to mają wspólne niemiecko-chińskie konsultacje międzyrządowe. Pierwsze z udziałem 13 chińskich ministrów odbyły się w roku ubiegłym w Berlinie. Konsultacje tego rodzaju Niemcy prowadzą z sześcioma krajami, w tym z Polską. Dla Chin to całkowita nowość i dowód, że Niemcy traktują Pekin poważnie także w kontaktach politycznych.

Nie zawsze tak było. Gdy we wrześniu 2007 roku pani kanclerz przyjęła w urzędzie kanclerskim Dalajlamę, stosunki wzajemne uległy zamrożeniu. Poprawiały się stopniowo, w miarę jak Berlin coraz ostrożniej zabierał głos na temat praw człowieka w Chinach.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.jendroszczyk@rp.pl

Ouzhou Nushi (madame Europa) – tak nazywana jest w Chinach kanclerz Angela Merkel, która przyleciała właśnie do Pekinu. To w uznaniu pozycji Niemiec w Europie. Jednak nie wszyscy w Chinach tak właśnie postrzegają Niemcy, o czym przypomniała karykatura w „Global Times", anglojęzycznym dzienniku, którego wydawcą jest rządząca partia komunistyczna. Znany karykaturzysta Liui Rui przedstawił panią kanclerz pukającą do wrót Wielkiego Muru Chińskiego i proszącą o ich otwarcie. Rzecz w tym, że Angela Merkel nie jest sama, lecz w towarzystwie żebraka symbolizującego wspólną walutę UE. Dopełnieniem karykatury jest jedno słowo: „help". „Merkel przedstawiona została jako europejska żebrząca ciotka" – skomentował „Welt Online"

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017