Postawienie przez prokuraturę zarzutów Zbigniewowi Siemiątkowskiemu, byłemu szefowi Agencji Wywiadu, podważa po raz kolejny naszą wiarygodność jako sojusznika. Nie mniej groźne może się okazać ujawnienie nazwisk osób współpracujących ze służbami USA. W ciągu ponad 20 lat istnienia III RP jest to już co najmniej trzeci taki przypadek naruszenia tajemnic wywiadu.
Z innych krajów, w których CIA więziła terrorystów – Rumunia odrzuca oskarżenia, a Litwa, która się do tego przyznała, śledztwo umorzyła.
– Proszę bardzo, niech mnie skażą za to, że jako szef wywiadu współpracowałem z wywiadem zaprzyjaźnionego kraju – mówi Siemiątkowski, który już w styczniu usłyszał zarzuty. – A potem niech spróbują coś załatwić u Amerykanów – dodaje. Na temat samych więzień nie chce się jednak wypowiadać. – Ta sprawa ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa – kwituje .
Zdaniem Sławomira Petelickiego, byłego dowódcy GROM, stawianie zarzutów w sprawie więzień CIA jest sprzeczne z interesami Polski.
– Kierowanie zainteresowania terrorystów na nasz kraj nie leży w naszym interesie – mówi "Rz". – Wielka Brytania i Izrael pokazały, że nie zawsze to, co jest zgodne z literą prawa, jest zgodne z interesem państwa.