Rosyjski szantaż gazowy

Rosja zakręca kurek z gazem, Kijów traci miliardy. Kreml robi wszystko, by odnowić swe wpływy nad Dnieprem

Publikacja: 10.05.2012 03:05

Ukraina traci ważne źródło dochodów, spada bowiem tranzyt gazu do Europy. Według Ukrtranshazu wyniósł od stycznia do maja 32,1 mld m sześc., czyli o 20,13 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2011 r. To przede wszystkim efekt uruchomienia pod koniec 2011 r. gazociągu północnego, którym rosyjski gaz dociera do Niemiec bezpośrednio po dnie Bałtyku. Pierwsza nitka Nord Stream zbliża się już do planowanej mocy 27 mld m sześc. rocznie.  Rosjanie coraz więcej błękitnego paliwa kierują z ominięciem Ukrainy. Tendencja ta widoczna jest z miesiąca na miesiąc. W kwietniu tranzyt przez Ukrainę spadł najwięcej – o 23,1 proc.

W grudniu Gazprom z partnerami zachodnimi – włoskim Eni, niemieckim Wintershall i francuskim EdF – rozpoczyna budowę gazociągu południowego, którym gaz popłynie po dnie Morza Czarnego. Rosjanie zapowiedzieli, że po uruchomieniu w 2015 r. South Stream tranzyt przez Ukrainę spadnie do zera. A to oznacza dziurę w ukraińskim budżecie. Rocznie Kijów traciłby na zmniejszeniu tranzytu ok. 4 – 5 mld dol., do tego musiałby nadal kupować drogi rosyjski gaz.

Środek nacisku

Rosja używa gazu i jego tranzytu jako środku nacisku na Ukrainę, zwłaszcza obecnie, wobec narastającej krytyki ze strony krajów Unii Europejskiej. Prezydent Wiktor Janukowycz obwiniany jest o łamanie praw człowieka w kontekście osadzenia w więzieniu swej przeciwniczki politycznej Julii Tymoszenko. Władze na Kremlu nie ustają więc w wysiłkach, by zmusić Ukrainę do przystąpienia do rosyjskich projektów integracyjnych – członkostwa w unii celnej i Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, która według Władimira Putina zainauguruje działalność już 1 stycznia 2015 r.

– To zasadniczy cel Kremla. Władze Rosji poszukują też na wszelki wypadek wpływowych polityków ukraińskich, którzy mogliby skłonić Janukowycza do ustępstw. 15 maja prezydent Ukrainy jedzie do Moskwy. Tym razem nie będzie przyjaznych gestów i uścisków dłoni. Będą twarde warunki – mówi „Rz" Ołeh Soskin, szef Instytutu Transformacji Społeczeństwa w Kijowie. Relacje ukraińsko-rosyjskie nigdy jeszcze  nie były tak złe, a osobiste kontakty Janunowycza z Putinem można określić jako fatalne.

Karta przetargowa

Zdaniem Soskina Kreml szantażuje Janukowycza Julią Tymoszenko i wykorzystuje jej sprawę w charakterze karty przetargowej. Odwołanie zaś szczytu państw Europy Środkowej w Jałcie 11 – 12 maja ma świadczyć o tym, że Ukraina może skręcić w kierunku Rosji. Niektórzy politolodzy w Kijowie twierdzą jednak, że Janukowycz bardzo nie chce podzielić losu białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki, persona non grata w Unii Europejskiej, dlatego jednak będzie bardzo zdecydowanie szukał wyjścia z sytuacji.

Jak się nieoficjalnie dowiaduje „Rz" z kręgów zbliżonych do polskiego MSZ, bardzo aktywna jest nasza dyplomacja – i to na wszystkich szczeblach. Prezydent Bronisław Komorowski we wtorek dwukrotnie rozmawiał telefonicznie z Janukowyczem. Ten ostatni poinformował go o odłożeniu szczytu, natomiast Komorowski zaapelował o dokonanie takich zmian w prawie, które umożliwiłyby wyjście na wolność Julii Tymoszenko. Wcześniej Janukowycz to właśnie obiecywał. Ukraiński prezydent zamiast szczytu w Jałcie zaproponował spotkanie w Kijowie z tą czwórką prezydentów (obok Polski także Litwa, Mołdawia i Słowacja), która gotowa była na Krym pojechać.

Komorowski pojedzie?

Szefowa litewskiego państwa Dalia Grybauskait? już zapowiedziała, że pojedzie na Ukrainę, bo uzgodniła z władzami w Kijowie, że  odwiedzi Tymoszenko. Komorowski jest podobno zdecydowany pojechać, o ile Janukowycz zaproponuje konkretne tematy spotkania. Na razie jednak takich propozycji nie ma, ale jak wskazują polscy dyplomaci, sytuacja zmienia się z godziny na godzinę.

Pragnący  zachować anonimowość nasi informatorzy wskazują, że wciąż realny jest negatywny scenariusz wydarzeń – Janukowycz nie chce wypuścić swej przeciwniczki i postępuje izolacja Ukrainy. Byłoby to rozwiązanie fatalne zarówno dla tego kraju, jak i dla Polski.

Spośród scenariuszy pozytywnych prawdopodobny jest „niemiecki", czyli wypuszczenie Tymoszenko na leczenie do Niemiec. Tyle że oznaczałoby to chwilowe uspokojenie sytuacji. Ostatecznym rozwiązaniem może być jedynie uwolnienie jej od kary, jednak byłej premier grożą kolejne procesy.

Wczoraj Tymoszenko przerwała głodówkę. Lekarz z niemieckiej kliniki, który ma nadzorować jej leczenie, prognozuje, że zabiegi potrwają co najmniej przez miesiąc.

Przywódczyni opozycji zaapelowała do zwolenników głodujących wraz z nią na znak solidarności, by nie marnowali zdrowia i wstrzymali protest głodowy.

Ukraina traci ważne źródło dochodów, spada bowiem tranzyt gazu do Europy. Według Ukrtranshazu wyniósł od stycznia do maja 32,1 mld m sześc., czyli o 20,13 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2011 r. To przede wszystkim efekt uruchomienia pod koniec 2011 r. gazociągu północnego, którym rosyjski gaz dociera do Niemiec bezpośrednio po dnie Bałtyku. Pierwsza nitka Nord Stream zbliża się już do planowanej mocy 27 mld m sześc. rocznie.  Rosjanie coraz więcej błękitnego paliwa kierują z ominięciem Ukrainy. Tendencja ta widoczna jest z miesiąca na miesiąc. W kwietniu tranzyt przez Ukrainę spadł najwięcej – o 23,1 proc.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017