Powracający do Aten Aleksis Cipras może być dumny ze swoich europejskich wojaży. Już dawno żaden komunista albo przynajmniej radykalny lewicowiec nie był tak fetowany w Paryżu albo Berlinie jak przywódca SYRIZA. Nie bez powodu – w końcu żadne inne skrajnie lewicowe ugrupowanie w dzisiejszej Europie nie ma tak wielkich szans na zdobycie władzy jak jego partia, która chce wygrać powtórne greckie wybory parlamentarne 17 czerwca.
Wzorowy lewicowiec
Aleksis Cipras ma rację w wielu sprawach – oświadczył na wspólnej konferencji z greckim lewicowcem w Paryżu Jean-Luc Melenchon, szef Francuskiej Partii Lewicy. To samo usłyszał Grek od Klausa Ernsta, lidera niemieckich postkomunistów z ugrupowania Die Linke. Francuscy i niemieccy towarzysze darzą Ciprasa największym uznaniem, bo jest on komunistą z krwi i kości.
Pierwsze polityczne szlify zdobywał pod koniec lat 80. właśnie w Komunistycznej Partii Grecji. Miał już za sobą organizację studencką, do której trafił w glorii i chwale, bo już w szkole średniej zasłynął jako jeden z przywódców rewolty uczniów domagających się prawa do opuszczania zajęć szkolnych bez wymaganej zgody rodziców. Cipras pożegnał się z partią komunistyczną, gdy ta wyszła z sojuszu kilku ugrupowań lewicowych pod nazwą Synaspismos.
Jedną z organizacji tego sojuszu była SYRIZA, czyli koalicja lewicowych radykałów. Cipras został szefem SYRIZA w 2009 roku, tuż przed wyborami parlamentarnymi, w których jego ugrupowanie zdobyło marne 4,6 proc. głosów. 6 maja tego roku było to już 16,8 proc., co sprawiło, że SYRIZA stała się drugą siłą polityczną w kraju. Skąd taki sukces? – To efekt wprowadzenia przez rząd w 2011 roku dotkliwych cięć budżetowych, zmniejszenia pensji i emerytur, redukcji zatrudnienia, podwyższenia podatków i wielu innych niezwykle niepopularnych przedsięwzięć – tłumaczy „Rz" Gerasimos Soldatos, politolog z uniwersytetu w Salonikach.
Do niedawna o 37-letnim inżynierze Ciprasie nie słyszano wiele poza Grecją i nikt w Europie nie zwracał uwagi na radykalnego polityka, jednego z wielu, którzy przyłączyli się do ogólnonarodowego buntu przeciwko oszczędnościowemu kursowi rządu w Atenach.
Od czasu niespodziewanego sukcesu w wyborach Cipras jest na ustach całej elity politycznej Europy. Stał się postrachem rządów i człowiekiem, który ni stąd, ni zowąd decyduje o losie Europy.