Poniedziałkową sensacją stało się na Ukrainie opublikowanie przez pismo „Kommiersant Ukraina" szczegółów aktu oskarżenia. Wynika z nich, że kierowana przed kilkunastu laty przez Tymoszenko korporacja Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JESU) spowodowała straty dla Skarbu Państwa w wysokości ponad 30 milionów hrywien (według dzisiejszego kursu 12,6 mln zł), a sama była premier nie opłaciła podatków wielusettysięcznej wysokości.
Podatki najważniejsze
- Poza „Kommiersantem" nikt nie zna zarzutów stawianych pani Tymoszenko. Krążą pogłoski, iż rozmawiali z samym prokuratorem generalnym - powiedziała „Rz" Iryna Sołonko, komentator znanego tygodnika „Korrespondent". Jej zdaniem sprawy podatkowe staną się głównym punktem oskarżenia. - I dla Zachodu, dla którego niepłacenie podatków jest czymś karygodnym. I dla zwykłych ludzi, dla których fakt, że Tymoszenko wydawała tysiące dolarów na futra czy sukienki, będzie czymś absolutnie nie do przyjęcia - dodaje.
Jak pisał „Kommiersant Ukraina", pragnący zachować anonimowość przedstawiciel Prokuratury Generalnej dowodził, że „uchylanie się od płacenia podatków może być głównym oskarżeniem, które zostanie zaakceptowane przez Zachód. Bo i Al Capone został skazany nie za to, że był gangsterem, a za niepłacenie podatków.
Cztery karty
Zarzuty wobec Tymoszenko dotyczą lat 1997 - 1999. Dostała wtedy cztery karty kredytowe firmy Somolli Enterprises Ltd. Wydała z nich łącznie ponad 900 tys. dol. I tak w styczniu 1995 r. w moskiewskim sklepie Pasaż Nina Ricci kupiła futro z norek za 3450 dol., a w maju 1996 r. w innym sklepie spodnie za 224 dol. Tylko dwie doby w najlepszych moskiewskich hotelach kosztowały aż 30 tys. dol. Lista wydatków jest bardzo długa i świadczy o tym, że Tymoszenko nie była bardzo oszczędna. Za pobrane z kart należące do firmy pieniądze nie opłaciła podatków, a pracownikiem Somolli Enterprises nie była.
Poważniejsze zarzuty dotyczą Jednolitych Systemów Energetycznych Ukrainy. JESU została założona w 1991 r. przez Julię Tymoszenko i jej męża Aleksandra (oraz jednego ze znajomych) pod nazwą Korporacja Ukraińska Benzyna; nową nazwę przyjęła w 1995 r. Tymoszenko była jej prezesem w latach 1995 - 1997. Wspierana przez ówczesnego premiera Pawło Łazarenkę (obecnie w więzieniu w USA, skazany za pranie brudnych pieniędzy) stała się niemal monopolistą na rynku gazem, ale po odejściu Łazarenki w 1997 r. została faktycznie wypchnięta z tego rynku, a JESU ukarana przez urząd skarbowy miliardowymi grzywnami. W latach 2001 - 2004 wszczęto kilka spraw przeciw pani Tymoszenko, na Ukrainie i w Rosji - w 2005 r. zostały one zamknięte, a potem uległa likwidacji sama korporacja.