Zamach czy piar dla Putina

Czeczen, który miał ponoć przygotowywać zamach na Władimira Putina, ma szanse na azyl na Ukrainie

Publikacja: 25.07.2012 01:44

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

O rzekomym zamachu na ówczesnego premiera, a dziś prezydenta Rosji Władimira Putina, do którego miało dojść w marcu w Moskwie, znów zrobiło się głośno. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) kończy dochodzenie w tej sprawie. Materiały śledztwa zostaną przekazane sądowi. O ewentualnej ekstradycji dwóch oskarżonych o próbę ataku na rosyjskiego przywódcę, Czeczena Adama Osmajewa i obywatela Kazachstanu Ilję Pijanzina, zadecydują sędziowie w ukraińskiej Odessie.

Jest to na rękę oskarżonym, ponieważ boją się trafić do Rosji. Być może dlatego chętnie współpracowali z ukraińskimi służbami. „A jeśli Adam Osmajew udowodni przed ukraińskim sądem, że w jego kraju grozi mu realne niebezpieczeństwo, ma szanse otrzymać azyl na Ukrainie" – pisał rosyjski dziennik „Kommiersant".

O tym, że terroryści z Czeczenii szykowali zamach na Putina, poinformował na tydzień przed wyborami prezydenckimi, 4 marca, program pierwszy rosyjskiej telewizji Pierwyj Kanał. Podał, że do zamachu z użyciem materiałów wybuchowych miało dojść tuż po wyborach. Domniemani zamachowcy przylecieli do Odessy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Planowali zdetonować bombę w pobliżu Prospektu Kutuzowskiego w Moskwie podczas przejazdu kolumny samochodowej z ówczesnym premierem Putinem.

I choć Osmajew i Pijanzin według doniesień ukraińskich i rosyjskich specsłużb przyznali się do winy, w wersję, że ktoś chciał zabić Putina tuż przed wyborami, nadal wielu nie wierzy.

„Trudno uwierzyć w to, że jakichś dwóch chłopów, w przerwie między spożywaniem słoniny i pierogów, coś takiego wykombinowało. Poważny spisek wymaga stworzenia grup bojowych, ustalenia trasy i miejsca przejazdu, werbowania sojuszników. To wielomiesięczna praca i duże pieniądze" – mówił „Kommiersantowi" Giennadij Gudkow z partii Sprawiedliwa Rosja. Jest przekonany, że doniesienia o zamachu nie miały wpływu na poparcie Putina w wyborach prezydenckich.

– Może gdzieś w kołchozie o nazwie Ślepa Uliczka Komunizmu ktoś w to uwierzył – dowodził Gudkow.

Moskiewski politolog Igor Czubajs przypomina, że 12 lipca  Putin spotkał się w Jałcie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. – Nie wiemy, o czym rozmawiali. Być może coś ustalili także w sprawie rzekomego zamachu. Bardzo wątpię w to, że do niego miało dojść. Ale pewne jest, że popularność prezydenta Putina ciągle spada, a niezadowolenie społeczne z jego rządów ciągle rośnie – dodaje analityk.

Deputowany ukraińskiego parlamentu i syn znanego dysydenta Taras Czornowił mówił, że Osmajew „równie dobrze mógłby polecieć na Księżyc". – Czeczeńscy terroryści doskonale wiedzą, jak jest chroniony Putin, dlatego nawet nie próbują dybać na jego życie – podkreślał.

W lutym informacje ukraińskich służb o zatrzymaniu zamachowców zostały odebrane przez kijowskich analityków jako gest poparcia dla Putina. Twierdzą, że obecnie finał tej sprawy zależy od tego, jak władze w Moskwie będą zachowywały się w stosunku do Kijowa.

O rzekomym zamachu na ówczesnego premiera, a dziś prezydenta Rosji Władimira Putina, do którego miało dojść w marcu w Moskwie, znów zrobiło się głośno. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) kończy dochodzenie w tej sprawie. Materiały śledztwa zostaną przekazane sądowi. O ewentualnej ekstradycji dwóch oskarżonych o próbę ataku na rosyjskiego przywódcę, Czeczena Adama Osmajewa i obywatela Kazachstanu Ilję Pijanzina, zadecydują sędziowie w ukraińskiej Odessie.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1165
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1164
Świat
Swiatłana Cichanouska: Jesteśmy otwarci na dialog z reżimem Łukaszenki
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1162
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1161
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne