Uroczystość odbyła się w kancelarii notarialnej w mieście Tupã w stanie São Paulo trzy miesiące temu, ale powiadomiono o niej dopiero teraz. Jej uczestnicy, ich tożsamości nie ujawniono, od dawna mieszkali razem. To pierwsza taka sprawa w Brazylii.
Notariusz Cláudia do Nascimento Domingues, która zarejestrowała związek, twierdzi, że czynności urzędowe mają zapewnić uczestnikom relacji wielouczuciowej prawa członków rodziny. – Prawo nie pozwala na małżeństwa poligamiczne, ale w tej sprawie nikt nie zawarł małżeństwa. Istnieje między trojgiem uczestników umowa, która określa zasady, sposób podziału obowiązków i pracy w ramach komórki rodzinnej – tłumaczy prawniczka. Jakie to zasady? – Jeśli członkowie związku wielouczuciowego będą mieli dzieci, będą mogli teraz ustalić, że wspólnie ponoszą ciężary wychowania. Gdyby zachorowali, mogliby się odwiedzać w szpitalu i przedstawiać jako członkowie rodziny.
– To jeszcze jedna współczesna forma rodziny – uważa Maria Berenice Dias, wiceprezes Brazylijskiego Instytutu Prawa Rodzinnego. „Nowe pojęcie rodziny jest bardziej elastyczne, nie narzuca konieczności małżeństwa" – cytował ją dziennik „Correio Braziliense".
Jednak nie brak głosów oburzenia. Renato Vargens, znany pastor i kaznodzieja, napisał w swoim blogu: „Zaprawdę, sięgnęliśmy dna studni".
Konstytucja Brazylii nie wspomina o zakazie trwałej relacji między trzema osobami.