Co więcej - jak podkreśla Sky News - również duża część parlamentarzystów Partii Pracy nie poprze tego porozumienia, jeśli jego elementem nie będzie organizacja drugiego referendum ws. brexitu, w którym Brytyjczycy mieliby wypowiedzieć się w sprawie umowy wynegocjowanej przez May.
Przeciwko kompromisowi zawartemu przez Theresę May i Jeremy'ego Corbyna ws. umowy brexitowej miałoby zagłosować ponad 100 parlamentarzystów Partii Konserwatywnej i nawet 2/3 parlamentarzystów Partii Pracy domagających się drugiego referendum. To z kolei oznaczałoby, że umowa May mogłaby zostać odrzucona w Izbie Gmin po raz czwarty (wcześniej parlament odrzucał ją 15 stycznia, 12 marca i 29 marca).
Skarbnik Komitetu 1922, parlamentarnej frakcji Partii Konserwatywnej, sir Geoffrey Clifton-Brown (zwolennik brexitu) oświadczył już, że jest mało prawdopodobne, iż zagłosuje za umową zakładającą pozostanie w unii celnej z UE.
Clifton-Brown stwierdził również, że premier powinna przedstawić "mapę drogową" swojego odejścia ze stanowiska po wyborach do PE, które odbędą się 23 maja.
- Czekają nas wybory europejskie, których nikt z nas nie chciał - powiedział polityk.