Opozycja bez Marszu Wolności

Opozycji trudno będzie powtórzyć sukces sprzed roku, gdy przeciw Putinowi protestowało wiele tysięcy osób.

Aktualizacja: 14.12.2012 08:43 Publikacja: 14.12.2012 00:44

Opozycja traci popularność, Rosjanie nie chcą też brać udziału w antyrządowych demonstracjach (na zd

Opozycja traci popularność, Rosjanie nie chcą też brać udziału w antyrządowych demonstracjach (na zdjęciu – w Petersburgu)

Foto: PAP/EPA

Socjologowie twierdzą, że Rosjanie są zmęczeni zarówno władzą, jak i opozycją. Więcej Rosjan wychodzi na ulice wtedy, gdy rządzący podejmują niepopularne decyzje. Liczba chętnych do protestów spada, gdy władze realizują zadania pozytywnie odbierane przez społeczeństwo. Ostatnio Putin zyskał, decydując o dymisji ministra obrony Anatolija Sierdiukowa uwikłanego w skandal korupcyjny, do którego doszło w tym resorcie.

– Tendencje są takie, że napięcie społeczne będzie rosło. Obecnie jest to najbardziej odczuwalne w regionach. Ludzie są gotowi protestować, choć nie wierzą w skuteczność opozycji. Większość badanych przez nas respondentów uważa, że opozycja nie ma programu naprawy państwa. Nie zdołała także przekonać rodaków, że jest alternatywą wobec władzy – mówił „Rz" Denis Wołkow z Centrum Lewady.

Sondaże pokazują, że Rosjanie tracą też zaufanie do liderów opozycji, która nie zasiada w parlamencie. Bloger Aleksiej Nawalny, który zwyciężył w wyborach do opozycyjnej Rady Koordynacyjnej w październiku, cieszy się zaufaniem... 2 proc. Rosjan. W wyborach Rady, która podejmuje decyzje m.in. w sprawie protestów, wzięło udział ponad 80 tysięcy osób.

Tymczasem mimo licznych zapowiedzi opozycja nie zorganizuje sobotniej akcji protestu – Marszu Wolności – w Moskwie. Przeciwnicy Putina chcieli demonstrować na którejś z centralnych ulic z punktem docelowym na placu Łubianskim. Urzędnicy odmówili, tłumacząc, że ta trasa „sparaliżuje centrum miasta". Lider Lewego Frontu i stały bywalec aresztów Siergiej Udalcow zapowiedział na Twitterze, że przyjdzie na Łubiankę jako „rosyjski obywatel, któremu władze nic nie zrobią". Nawalny mówił wczoraj to samo. „Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, by uzgodnić akcję. Straciliśmy mnóstwo czasu. Przypomnijmy sobie o ludzkiej godności i przyjdźmy 15 grudnia, o godzinie 15 na plac Łubianski" – pisał na Twitterze. Szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa zaapelowała jednak do opozycjonistów, by 15 grudnia zostali w domach.

– Urzędnicy zabronili przeprowadzenia demonstracji, wiedząc, że opozycja mimo to wyjdzie na ulice. Władzom właśnie o to chodzi, by sprowokować masowe rozruchy – mówiła. Nie wiadomo też, ile osób wzięłoby udział w Marszu Wolności. Z sondażu Centrum Lewady wynika, że akcje protestów zdecydowanie popiera 11 proc. badanych, a raczej popiera 29 proc. Udział w protestach deklaruje 22 proc. respondentów. Według ośrodka WCIOM odsetek takich osób sięga 10 proc. WCIOM przypomniał, że po wielotysięcznej demonstracji opozycji po grudniowych wyborach do Dumy w 2011 r. protesty popierało 40 proc. Rosjan, dziś – 27 proc.

Wczoraj rosyjskie media   informowały też o pierwszej „ofierze" ustawy o organizacjach pozarządowych, które – w przypadku otrzymania pieniędzy z zagranicy – muszą rejestrować się w charakterze „agentów zagranicznych". Rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości zażądało od filii organizacji Nie Alkoholizmowi i Narkomanii w Saratowie sprawozdania finansowego za 2011 rok. Odmowa może oznaczać zamknięcie organizacji, która powstała w 1987 r. i współpracuje z ONZ i UNESCO. Biuro w Rosji zamyka International Republican Institute amerykańskiego senatora Johna McCaina. Powód: obowiązek rejestracji w charakterze „agenta zagranicznego".

Socjologowie twierdzą, że Rosjanie są zmęczeni zarówno władzą, jak i opozycją. Więcej Rosjan wychodzi na ulice wtedy, gdy rządzący podejmują niepopularne decyzje. Liczba chętnych do protestów spada, gdy władze realizują zadania pozytywnie odbierane przez społeczeństwo. Ostatnio Putin zyskał, decydując o dymisji ministra obrony Anatolija Sierdiukowa uwikłanego w skandal korupcyjny, do którego doszło w tym resorcie.

– Tendencje są takie, że napięcie społeczne będzie rosło. Obecnie jest to najbardziej odczuwalne w regionach. Ludzie są gotowi protestować, choć nie wierzą w skuteczność opozycji. Większość badanych przez nas respondentów uważa, że opozycja nie ma programu naprawy państwa. Nie zdołała także przekonać rodaków, że jest alternatywą wobec władzy – mówił „Rz" Denis Wołkow z Centrum Lewady.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019