W głosowaniu w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ dokument poparły 154 kraje (na 193), a 23, w tym Rosja, wstrzymały się od głosu. Moskwa twierdzi, że konwencja jest niekompletna, bo nie reguluje sprzedaży broni organizacjom, które nie mają statusu państwa.
Prace nad dokumentem trwały od dziesięciu lat.
Nowych regulacji najbardziej boją się kraje autorytarne, których reżimy bez dostaw broni z zagranicy mogą nie przetrwać. W ubiegłym tygodniu Iran, Syria i Korea Północna zablokowały przyjęcie konwencji w ramach specjalnej konferencji ONZ.
Wówczas jednak, z inicjatywy Meksyku, debatę przeniesiono na forum ogólne Narodów Zjednoczonych. Tu do przyjęcia konwencji wystarczyła zwykła większość.
Dokument wejdzie w życie, gdy ratyfikuje go 50 krajów. Wprowadza on zakaz sprzedaży broni nie tylko krajom, które są objęte embargiem ONZ, ale także tym, których władze są posądzane o ludobójstwo, współpracę z organizacjami terrorystycznymi czy łamanie na szeroką skalę praw człowieka.